TYP: a1

Kraina smoków

środa, 11 maja 2016
Anna Ciężadło
Z czym kojarzy nam się nazwa Komodo? Oczywiście z waranem, czyli z najprawdziwszym smokiem, stanowiącym - wcale nie wskutek działalności rycerzy, pragnących ograniczyć pożeranie dziewic - zagrożony gatunek.


By jon hanson from London - indonesian islands, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=9104873


Park Narodowy Komodo, obejmujący obok Komodo również setki innych wysepek, został utworzony w 1980 roku, a 11 lat później wpisano go na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Żyją tam niezliczone gatunki papug, węży, małp i stawonogów, jednak to właśnie słynne smoki z Komodo stanowią gatunek endemiczny, czyli występujący w jednym jedynym miejscu na świecie (zupełnie tak samo, jak nieco mniej znana, ale też fajna, brzoza ojcowska). Poza naziemnymi cudami, Komodo uznawane jest również za jedno z najpiękniejszych miejsc do nurkowania, zaliczane jest bowiem do tzw. Trójkąta Koralowego, cechującego się ogromną bioróżnorodnością morskich stworzeń.
 
Kto zagraża smokom?

Warany z Komodo są największymi na świecie jaszczurami; okrutnymi, zdecydowanie mięsożernymi, a na dodatek, jak przystało na smoki, jadowitymi. Osiągają około 3 długości (rekordzista miał 3,65m), ważą jakieś 90 kg, a żyją nawet 50 lat. Wydają się nie do zdarcia, a mimo to, mogą niedługo zniknąć z powierzchni ziemi. Pozostało ich jedynie ok. 6 tysięcy, co nienajlepiej wróży różnorodności genotypowej i zdrowiu młodych waranków. Co zatem powoduje, że groźny i dominujący w lokalnym ekosystemie gatunek znalazł się na skraju wymarcia?

Waranom, a także innym naziemnym i podwodnym gatunkom żyjących na Komodo stworzeń, zagraża przede wszystkim człowiek. Nadmierna eksploatacja tych terenów, generowana przez zbyt intensywny i nieuporządkowany ruch turystyczny powoduje, że korale bledną, rafa wymiera, a zanieczyszczenie środowiska osiąga poziom zagrażający życiu wielu gatunków roślin i zwierząt.
Mimo, iż Park Narodowy Komodo jest jednym z największych morskich rezerwatów na świecie, nie sposób całkowicie ograniczyć tam ruchu turystycznego, a tym samym postępującego zanieczyszczenia środowiska.

Sposób na człowieków

Zdarza się, że natura sama próbuje wymierzać gatunkowi ludzkiemu sprawiedliwość. Co pewien czas słyszymy bowiem, że waran ugryzie jakiegoś smakowicie wyglądającego nurka, a nawet próbuje poczęstować się strażnikiem Parku. Niekiedy zdarzają się tragiczne wypadki, jak choćby ten, kiedy waran zaatakował małego chłopca, który zmarł wskutek wykrwawienia. Zwykle jednak smoki można przepędzić, rzucając w nie kamieniami, a nawet strasząc miotłą, co udało się pewnej staruszce, która starcie z waranem przypłaciła jedynie założeniem 35 szwów.

Ci ciekawe, rdzenni mieszkańcy Indonezji uznają smoki z Komodo za swoich… przodków. Są one uważane za zwierzęta święte i przez to otaczane są czcią i szacunkiem, a nawet dokarmiane – ponoć w dawnych czasach, kiedy wyspiarzom udało się upolować jelenia, zjadali tylko połowę mięsa, pozostałą część pozostawiając dla nie gardzących padliną smoków.
Były to jednak zamierzchłe czasy, zanim wyspy opanował biały człowiek, przywożąc ze sobą tabuny turystów i stawiając swój zarobek wyżej, niż to, co powoduje, że biznes w ogóle się kręci – unikalne zasoby przyrody.

Tagi: Komodo, wyspa, turystyka, ekologia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 20 maja

Z Jastarni do Władysławowa wyruszył zasłużony dla polskiego żeglarstwa s/y "Generał Zaruski"; po latach niszczenia w ośrodku w Jastarni zapadły decyzje i znalazły się środki na kapitalny remont jachtu.
piątek, 20 maja 2005
W Pucku zostaje wodowany ponton Arkadiusza Pawełka "Cena Strachu".
środa, 20 maja 1998
W Gdyni zakończył rejs Kpt. Henryk Jaskuła na s/y "Dar Przemyśla"; było to pierwsze polskie i trzecie w historii światowego żeglarstwa okrążenie świata bez zawijania do portów; rejs trwał 345 dni.
wtorek, 20 maja 1980
W Gdyni zmarł Karol Olgierd Borchardt, autor wielu książek marynistycznych, m.in. "Znaczy Kapitan".
wtorek, 20 maja 1986
Z zamiarem opłynięcia Islandii wypłynął z przystani JK Stoczni Gdańskiej s/y "Kismet" z Kpt. Wojciechem Orszlukiem. Żeglarze dotarli do stolicy Islandii, ale wielodniowy sztorm uniemożliwił opłynięcie wyspy dookoła. Jacht powrócił do Górek Zachodnich 22.0
czwartek, 20 maja 1965
W Valladolid umiera w zapomnieniu Krzysztof Kolumb, genueńczyk, który powszechnie uchodzi za odkrywcę Ameryki.
niedziela, 20 maja 1520