TYP: a1

Ryby na prozacu

sobota, 14 września 2024
Hanka Ciężadło

Problem zanieczyszczenia wód lekami od dawna stanowi przedmiot zainteresowania naukowców. Co ważne, wśród koktajlu farmaceutyków, jaki trafia do środowiska, znajdują się między innymi leki przeciwdepresyjne – a chociaż procentowo jest ich niewiele, długotrwała ekspozycja na nie mocno oddziałuje na organizmy wodne. W jaki sposób? Czy teraz ryby będą mieć lepszy humor?

Kariera antydepresantów

Mimo iż wydaje się, że leki na poprawę nastroju to stosunkowo nowy wynalazek, tak naprawdę trafiły one do powszechnego użytku już w latach 50. ubiegłego wieku. I jest to bardzo dobra wiadomość – dzięki nim wiele osób może normalnie funkcjonować pomimo zaburzeń, z jakimi się zmaga.

Niestety, jest też wiadomość nieco gorsza: nie wszystko, co pacjenci połkną, zostaje zmetabolizowane przez ich organizmy. W efekcie resztki farmaceutyków trafiają kanalizacji i płyną do oczyszczalni ścieków, które... wcale ich nie neutralizują, bo nie do tego zostały przystosowane. Substancje wpadają więc do rzek, a stamtąd do oceanów. I co dalej?

Wesołe rybki?

Nad kwestią wpływu resztek antydepresantów na organizmy wodne pochylili się naukowcy z dwóch placówek badawczych: University of Tuscia (Włochy) i Monash University (Australia), a rezultaty i analizę przeprowadzonych badań opublikowali na łamach „Journal of Animal Ecology”. Niestety, nie były to wnioski pozytywne. Okazuje się, że długotrwała ekspozycja na tego typu substancje wpływa negatywnie na rozród ryb, a także na ich zachowanie. W efekcie płodność zwierząt spada, podobnie zresztą, jak szansa na przeżycie.

Uczeni wzięli pod lupę popularne gupiki (Poecilia reticulata), często trzymane w akwariach. Rybki narażone przez długi czas na fluoksetynę (znaną szerzej jako Prozac) miały gorszą kondycję ogólną, produkowane przez nie plemniki były znacznie wolniejsze, a ich wewnętrzne narządy kopulacyjne (gonadia) były nienaturalnie powiększone, co nie pozostało bez wpływu na całokształt organizmu.

Zmiany w zachowaniu

Badania na gupikach prowadzono przez 5 lat, co pozwoliło przeanalizować 15 pokoleń. Zmiany fizyczne były łatwo zauważalne i niekorzystne. Co jednak najważniejsze, poddane testom rybki miały też poważne trudności z analizą ryzyka i dostosowywaniem swoich zachowań do okoliczności. Innymi słowy, gupiki zachowywały się... głupio.

Jak powiedział prof. Bob Wong z Monash University: „Zakłócenie plastyczności behawioralnej i zmienione korelacje między krytycznymi cechami mogą podważyć zdolność populacji ryb do adaptacji do wyzwań środowiskowych, zagrażając ich długoterminowemu przetrwaniu”.

Rzecz jasna, nikt nie zrezygnuje ze stosowania antydepresantów tylko po to, żeby pomóc rybom - nie chodzi przecież o to, by podnieść jakość życia zwierząt, a zaszkodzić ludziom. Autorzy badania podkreślają jednak, że przeprowadzone przez nich analizy wskazują na konieczność zmiany naszego podejścia do konsekwencji zanieczyszczenia wód resztkami farmaceutyków. Dzięki temu będziemy lepiej rozumieć nasz wpływ na śwodowisko wodne i być może znajdziemy skuteczne sposoby na jego zneutralizowanie. 

 

 

Tagi: ryby, prozac, antydepresanty, nauka, ciekawostki
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959