Mimo pomyślnego przejścia trudnych eliminacji, start Radosława Kowalczyka w regatach Mini Trasat był zagrożony z powodu braku pieniędzy. Na szczęście Polakowi udało się znaleźć sponsora, którym jest jedna ze szczecińskich firm.
Aby wziąć udział w tym prestiżowym wyścigu Kowalczyk do 22 sierpnia musiał wpłacić 16 tys. euro. W kwocie tej zawarte są opłaty związane m.in. z ubezpieczeniem jachtu, transportem powrotnym jachtu z Brazylii do Europy oraz opłaty portowe. Sponsor znalazł się w samą porę, ponieważ do startu w regatach pozostało tylko 2 tygodnie, a trzeba jeszcze przygotować łódkę.