TYP: a1

Czarter jachtu. Jak zaplanować rejs?

środa, 6 lutego 2019
Monika Frenkiel

Jak się przygotować do rejsu? Czy przygotowania różnią się w zależności od tego, czy jesteśmy skipperem, czy załogantem? I czy rejs kończy się w momencie, kiedy zacumujemy, oddamy jacht i porozjeżdżamy się do domów? Podpowiadamy parę rzeczy, o których warto wiedzieć.

Agencja czy armator?
Często się zastanawiamy, czy jacht na nasz rejs wynajmować przez armatora czy agencję. Przeważnie myślimy, że czarterując bezpośrednio u armatora uzyskamy lepszą cenę – jednak okazuje się, że takie przekonanie jest mylne. Jeśli trafimy na porządną, sprawdzoną agencję, to będzie ona miała ceny nie wyższe, a bardzo często nawet niższe niż armator. A współpraca z agencją ma sporo plusów – nie tracimy czasu na szukanie jachtu, szczególnie, jeżeli wybieramy się w miejsce, w którym jeszcze nie byliśmy. Dobra agencja współpracuje ze sprawdzonymi armatorami, będąc gwarantem jakości ich usług (oraz tego, że nas, krótko mówiąc, armator nie oszuka).  W razie problemów agencja może nam także pomóc je rozwiązać. Jeśli wybieramy armatora, zwróćmy uwagę, jaką flotą on dysponuje. Jeśli jest to jedna łódka wystawiona do czarteru weźmy pod uwagę to, że jeśli coś się w niej zepsuje podczas np. poprzedniego czarteru, armator nie będzie nam w stanie zapewnić innej jednostki. 
Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się skorzystać z agencji czy czarterujemy jacht bezpośrednio u armatora, sprawdźmy ich przed podpisaniem umowy. Jak wygląda strona internetowa, aktywność w portalach społecznościowych, czy są na ich temat opinie w internecie. Czy to firma a może jeden właściciel? To wszystko pomoże nam uniknąć nabicia w butelkę i nerwów na urlopie. 

 

Z kim?
Przypuśćmy więc, że wiemy już, gdzie i kiedy chcemy popłynąć. Jeżeli decydujemy się na udział w zorganizowanym rejsie, jego organizator powinien być wpisany do rejestru organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Taki wpis nam, jako uczestnikom rejsu, ratuje tylną część ciała w momencie, kiedy rejs zostanie przerwany albo niezrealizowany. Oczywiście wtedy cena takiego rejsu będzie zapewne wyższa niż tego robionego „po koleżeńsku”. 
Po drugie – podczas rejsu osobą pierwszą po bogu jest kapitan. Mówiąc wprost, warto zainteresować się, kim jest skipper. Niezależnie od tego, czy to my organizujemy sobie rejs z przyjaciółmi i szukamy skippera, czy też dołączamy do jakiejś załogi, warto wcześniej poszukać informacji na temat skippera. Poprosić go o rekomendacje ludzi, z którymi pływał, skorzystać z polecenia przyjaciół czy skorzystać z podpowiedzi agencji czarterowej. Jeśli o takie rekomendacje poprosimy, a ktoś nam ich odmówi – lepiej poszukajmy kogoś innego. 

 

Porozmawiajmy o pieniądzach
Jeśli szukamy sobie czarteru i ważna jest dla nas cena, nie patrzymy tylko na cenę jachtu. Bardzo często bywa tak, że jachty droższe mają w cenę wliczone różne bonusy, na przykład silnik zaburtowy, sprzątanie, pościel. Sprawdźmy sobie też, czy na miejsce czarteru łatwo się dostać i ile kosztują bilety lotnicze. Jeśli dołączamy do załogi, sprawdźmy co zawiera cena – ile kosztuje jacht, składka jachtowa i co ona zawiera. Zdarzało się nam już widzieć ogłoszenia z „najtańszymi ofertami na rynku”, gdzie za rejs organizator podawał grosze, za to odbijał sobie kosmicznymi kwotami kasy jachtowej, która zawierała na przykład obsługę rejsu i różne dziwne tajemnicze rzeczy. Ważna uwaga – bardzo niskie ceny powinny budzić nasze podejrzenia, więc dokładnie wypytajmy, z czego one wynikają, inaczej możemy skończyc jak tysiące turystów nabitych w butelkę przez upadające biura podróży. „Jachty ekonomiczne” czarterujmy tylko od sprawdzonych firm. A jeśli nie zależy nam na pływaniu w sezonie, popolujmy na „one-waye”, które bywają w bardzo niskich cenach. Cyklicznie odbywa się np. przeprowadzanie jachtów z Balearów na Kanary (jesienia) i odwrotnie (wiosną). 

Jeśli organizujemy rejs, ZANIM podpiszemy umowę czarteru poprośmy naszych potencjalnych załogantów o zaliczki. Jeśli nie wiemy ile – poprośmy armatora lub agencję o wstępną wycenę, która da nam pojęcie o kosztach. Jeśli najpierw podpiszemy umowę i wyłożymy pieniądze z własnej kieszeni, może się okazać, że ktoś z załogantów się wykruszył, a my wtedy zostajemy z ręką w nocniku i paniką, skąd wziąć załogantów lub jak odzyskać pieniądze. O ile da się to zrobić. 

 

Ubezpiecz się i wszystko sprawdź

Przezorny zawsze ubezpieczony. Ubezpieczony musi być jacht. Ubezpieczenie NNW i OC powinien mieć skipper. Jeśli jesteśmy załogantem, ubezpieczmy się też.  Jeśli pływamy w ramach Unii Europejskiej, wyróbmy sobie darmową kartę EKUZ. Sprawdzając wcześniej, jakie świadczenia przysługują nam w jej ramach w kraju, do którego się wybieramy. 

Przed wypłynięciem sprawdź dobrze jacht, nie daj się namówic armatorowi na szybki check-in. Rozwiń żagle, odpal silnik zaburtowy, porób zdjęcia…Przy deponowaniu kaucji upewnij się, że kaucja jest zablokowana a nie przelana na konto armatora (tak, czasami armatorzy robią przelewy. A nawet jeśli kaucja zostanie nam zwrócona, możemy stracic na przewalutowaniu - przy blokadzie nie mamy takiej sytuacji). Nigdy nie podajemy trzech  cyfr z tyłu karty! 

 

Co po? 
Rejs się skończył, było miło. Załoganci się rozjeżdżają. Czy to już koniec? Jeśli jesteśmy organizatorem rejsów, zainwestujmy w integrację porejsową. Zorganizujmy spotkanie, wyjazd, wspólną imprezę. Przypadkowa grupa załogantów z jednego rejsu zamieni się w grupę osób, które będą chciały z nami pływać częściej. Grupę rosnącą, bo nasi załoganci przyprowadzą swoich przyjaciół, tamci swoich przyjaciół...A my będziemy mieli pełne ręce roboty i czysty zysk. 

Tagi: czarter, ubezpieczenie, rejs
TYP: a3
0 1
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959