TYP: a1

Dlaczego nie należy wytrząsać wody z ucha?

poniedziałek, 27 stycznia 2020
Anna Ciężadło

Gorsza od wody w uchu jest chyba tylko jej obecność w nosie. O ile jednak w tym drugim przypadku wystarczy solidnie smarknąć, o tyle z uchem sprawa jest trudniejsza, a towarzyszące każdemu pochyleniu głowy wrażenie „przelewania” może trwać kilka dni i doprowadzać do szału.

Co zatem możemy zrobić, by skutecznie pozbyć się wody z ucha?

[t][/t] [s]Fot. Pexels, Pixabay[/s]

Precz!

Ciecz w uchu jest irytująca, ale niekiedy bywa też niebezpieczna. Uwięziony w kanale usznym płyn może doprowadzić do rozwinięcia się mało przyjemnej infekcji, a nawet trwale uszkodzić nam słuch. Nie ma więc żartów. Wszystko to sprawia, że zwykle dokładamy wszelkich starań, by pozbyć się go jak najszybciej.

Kiedy dłubanie palcem i używanie perswazji słownej nie daje spodziewanych rezultatów, w naturalny sposób przechodzimy do fazy drugiej. Opętańczy taniec, obejmujący energiczne potrząsanie głową oraz podskoki bywa całkiem skuteczny, niekiedy jednak okazuje się niebezpieczny. Naukowcy ostrzegają, że ten sposób może prowadzić do uszkodzenia mózgu. Ups.

 

Serio-serio?

Czy potrząsanie głową naprawdę może być groźne? Specjaliści twierdzą, że tak. Badacze Cornell University oraz Virginia Tech (tak, amerykańscy naukowcy; a czego się spodziewaliście?) przeprowadzili specjalne testy na modelach. Miały one wykazać, jak duże siły potrzebne są do usunięcia wody z uszu. Okazało się, że wiele zależy tu od ilości cieczy oraz od jej umiejscowienia w kanale usznym. Duże znaczenie ma także jego średnica, która przecież bywa różna w zależności od wieku właściciela ucha.

Wyniki badań okazały się dość zatrważające. Pragnąc skutecznie wytrząsnąć z uszu dziecka, trzeba nadać jej przyspieszenie rzędu 10G; tak, dziesięciokrotność ziemskiego przyspieszenia grawitacyjnego. Tak duże przeciążenia w przypadku młodego organizmu mogą spowodować bardzo poważne skutki dla zdrowia.

 

Co robić? Jak żyć?

Skoro sama obecność wody bywa groźna, a jej wytrząsanie jeszcze groźniejsze, cóż nam pozostaje – poza unikaniem kąpieli, oczywiście? Uczeni twierdzą, że najlepszą opcją jest przechylenie głowy w taki sposób, aby ucho z wodą w środku znalazło się na dole, a następnie mocne pociągnięcie za małżowinę. Czyli wytarganie się za uszy.

Alternatywnym rozwiązaniem jest… dolanie większej ilości płynu. Ale nie byle jakiego. Musi to być ciecz o małym napięciu powierzchniowym, jak np. ocet albo wódka. Wewnątrz kanalika usznego dwa płyny zmieszają się, tworząc mieszaninę o napięciu na tyle małym, że po pochyleniu się bez trudu opuści ona ucho. A jeśli nawet się nie uda, to cóż… na pocieszenie pozostanie nam rozpoczęta wódka. No chyba, że wybraliśmy ocet. Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo…

 

Tagi: woda, pływanie, bezpieczeństwo, zdrowie
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 20 maja

Z Jastarni do Władysławowa wyruszył zasłużony dla polskiego żeglarstwa s/y "Generał Zaruski"; po latach niszczenia w ośrodku w Jastarni zapadły decyzje i znalazły się środki na kapitalny remont jachtu.
piątek, 20 maja 2005
W Pucku zostaje wodowany ponton Arkadiusza Pawełka "Cena Strachu".
środa, 20 maja 1998
W Gdyni zakończył rejs Kpt. Henryk Jaskuła na s/y "Dar Przemyśla"; było to pierwsze polskie i trzecie w historii światowego żeglarstwa okrążenie świata bez zawijania do portów; rejs trwał 345 dni.
wtorek, 20 maja 1980
W Gdyni zmarł Karol Olgierd Borchardt, autor wielu książek marynistycznych, m.in. "Znaczy Kapitan".
wtorek, 20 maja 1986
Z zamiarem opłynięcia Islandii wypłynął z przystani JK Stoczni Gdańskiej s/y "Kismet" z Kpt. Wojciechem Orszlukiem. Żeglarze dotarli do stolicy Islandii, ale wielodniowy sztorm uniemożliwił opłynięcie wyspy dookoła. Jacht powrócił do Górek Zachodnich 22.0
czwartek, 20 maja 1965
W Valladolid umiera w zapomnieniu Krzysztof Kolumb, genueńczyk, który powszechnie uchodzi za odkrywcę Ameryki.
niedziela, 20 maja 1520