TYP: a1

Żeglowanie wokół Sycylii cz. 4 – Wyspy Egadzkie

niedziela, 18 listopada 2012
MZ
Nie da się ukryć, że najczęściej żeglując wokół Sycylii wybieramy jako cel Archipelag Liparyjski. Trudno się temu dziwić, bowiem jest to miejsce atrakcyjne, a działające wulkany zapewniają niebywałe widowisko. Jednak warto także odwiedzić mały archipelag Wysp Egadzkich. Znajduje się on w niewielkiej odległości na zachód od Trapani i Marsali. Z Marsali to tylko około 9 Mm do największej wyspy archipelagu - Favignany.


Na Egady składają się trzy większe wyspy, wspomniana Favignana – największa, mała - Levanzo, położona 3 Mm od Favignany, najbardziej oddalona od Sycyli - Marettimo, a także maleńka - Formica, która bardziej może się kojarzyć ze skałą wyrastającą z morza. Znajduje się na niej budowla, która praktycznie zajmuje cały obszar wyspy oraz lądowisko dla śmigłowców. Na jej wschodnim wybrzeżu ustawiona jest latarnia B Bl 4s 28m 11Mm. Ukształtowanie linii brzegowej Formicy może zachęcać do zacumowania w jednej z licznych, niewielkich, głębokich zatok wiążąc się na dwóch cumach do skał. Pytanie jednak po co? Na wyspie oprócz wspomnianych zabudowań nie ma praktycznie nic ciekawego, poza tym podejście do tego miejsca nocą to co najmniej ogromne ryzyko i hazard. Zatem radzimy ominąć

Marettimo port
Formicę oraz znajdującą się na zachód od niej skałę Maraonę szerokim łukiem i skierować się do najodleglejszej wyspy Marettimo. To miejsce warte odwiedzenia. Marettimo jest inna od reszty wysp archipelagu; podczas gdy pozostałe mają charakter wulkaniczny, ta jest wapienna. Jej oddalenie od samej Sycylii powoduje, że nie jest oblegana przez turystów. Jedynym miasteczkiem, a właściwie dużą wioską, jest miejscowość o tej samej nazwie co wyspa. Usytuowana jest na wschodnim wybrzeżu u stóp Monte Falcone.

Teoretycznie mamy tu dwa porty, pierwszy to Scalo Vecchio, oznaczony jest latarnią Bl c 9s 3Mm umieszczoną na krańcu falochronu chroniącego port od strony wschodniej. Jednak nie należy tu cumować, bowiem jest to port głównie obsługujący tutejszych rybaków, grożą w nim płycizny, kilka skał wystających z morza i absolutny brak udogodnień. Port zasadniczy to Scalo Nuovo położony po południowej stronie miejscowości, wejście do niego oznaczone jest błyskowym światłem zielonym o zasięgu trzech Mm. Latarnia umieszczona jest mniej więcej dwadzieścia metrów od główki falochronu. Jeśli podchodzimy do tego portu od strony północnej to powinniśmy trzymać się w odległości co najmniej stu metrów od brzegu, bowiem na wysokości miasteczka znajduje się rozległa płycizna i nie oznaczona skała wystająca niewiele ponad powierzchnię morza. Nie należy stawać przy krańcu falochronu, bowiem w to miejsce dochodzą promy. Można cumować przy nabrzeżu w pewnej odległości od jego główki. W sezonie ustawiane są pływające platformy w środku portu. Wtedy też zainstalowane tam zostają przyłącza wody i elektryczności.

Samo miasteczko jest niezwykle urokliwe. Choć na jego poznanie wystarczy nam nie więcej niż piętnaście minut – tyle czasu zajmie wędrówka po nim zarówno wzdłuż, jak i wszerz – warto się tu na chwilę zatrzymać. Ponoć niegdyś wyspę zamieszkiwały foki, dziś jedyny po nich ślad to niewielki pomniczek postawiony tuż przed Kapitanatem. Białe domki z pomalowanymi na niebiesko okiennicami i płaskimi dachami to najbardziej charakterystyczny widok, możemy odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się nie we Włoszech, lecz w Tunezji. W mieście są co najmniej dwa sklepiki noszące dumną nazwę „supermerkato”, poza nimi funkcjonuje też sprzedaż obwoźna, po uliczkach porusza się niewielki pojazd, z którego sprzedawane są owoce i warzywa. Jest też tutaj kilka restauracji.


Marettimo

Foki

Pierwszą z nich znajdziemy tuż obok portu, jej nazwa „La scaletta”, jest zapewne znana smakoszom, bowiem pojawiła się w jednym z programów Jamie'go Olivera. O jego bytności w tym miejscu świadczy fotografia, na której ten znany kucharz widnieje wraz z właścicielem przybytku. Oczywiście z racji owej wizyty i rozpoznawalności miejsca jest tu drożej. Godną natomiast polecenia jest położona po drugiej stronie miasteczka „Il Veliero”. To prawdziwie żeglarska, portowa tawerna, ze znakomitą kuchnią i przesiadującymi w klimatycznym wnętrzu tubylcami.


La Scaletta

Zdjęcie

Il Veliero

Marettimo ma bardzo urozmaiconą linię brzegową, zaznaczyć jednak należy, że jej zachodnie wybrzeże to obszar na którym zabronione jest kotwiczenie, łowienie ryb i nurkowanie. Rozciąga się ono od znajdującego się na północno-zachodniej stronie wyspy cyplu o nazwie Punta Mugnone, po niewielki cypel na południowo-zachodniej jej stronie w pobliżu ustawionej latarni B Bl (2) 15 s 25 Mm. Jeśli chcielibyśmy stanąć przy tej wyspie na kotwicy, to możemy w miarę bezpiecznie zrobić to w dwóch miejscach, jedno to północno-wschodni skrawek lądu przy Punta Troia, która zatokę zamyka od strony północnej, drugie takie miejsce znajduje się po południowo-wschodniej stronie, w zatoce tworzonej przez Punta Bassana.


Punta Troia

Grota

Żeglując wokół wyspy należy prowadzić jacht w pewnej od niej odległości, bowiem dużo tu płycizn i ukrytych tuż pod powierzchnie skał. Dlatego też, aby poznać to naprawdę interesujące wybrzeże, należy się zdać na tubylca i wybrać się razem z nim na wycieczkę niewielką łódką wokół całej wyspy. Kosztuje to kilka euro od osoby, ale w ten sposób bezpiecznie odwiedzimy najbardziej atrakcyjne miejsca, włącznie z poznaniem kilku grot, do których wpłynąć można jedynie małą łódka o niewielkim zanurzeniu.


Favignana marina
Z Marettimo pożeglujmy do największej wyspy archipelagu czyli do Favignany. Dystans jest niewielki, raptem 11 Mm. Jedyny dostępny dla jachtów port znajduje się po północnej stronie wyspy w sporej zatoce Cala Principale. Osłonięty jest falochronem wysuniętym na północny zachód. Znajduje się tu czerwona latarnia Bl c 4s 7m 7Mm. Ustawiona jest kilkanaście metrów od główki falochronu. Port jest głównie zajęty przez łódki rybaków, a widoczne na mapach niewielkie głębokości nie zachęcają do prób cumowania. W dalszej części zatoki znajduje się marina, a właściwie przystań należąca do tutejszego klubu żeglarskiego. To miejsce bardziej przyjazne. Osłonięte jest falochronem z widocznym z morza światłem czerwonym. Jest tu wprawdzie nieco ciasno i mało miejsca na manewry, zatem najlepiej wpłynąć tu na wstecznym, bo tylko w ten sposób ustawimy się większym jachtem rufą do nabrzeża. Stajemy na cumach rufowych i na mooringu. Na pirsie okalającym przystań znajduje się stacja benzynowa, jednak często nieczynna, druga samochodowa znajduje się na placu przylegającym do mariny. Są tu także ujęcia wody i gniazda elektryczne. Nie ma natomiast pryszniców. Za postój w marinie przyjdzie nam oczywiście zapłacić. Jeśli chcemy tego uniknąć możemy spróbować stanąć long side przy owej nieczynnej stacji benzynowej lub po zewnętrznej stronie pirsu osłaniającego marinę od północy.

Wokół portu rozciąga się miasto Favignana. To nie jest niewielka spokojna wyspiarska wioska, lecz miasto z prawdziwego zdarzenia, ze sporym ruchem samochodowym, licznymi sklepami, kawiarniami i restauracjami. To centrum połowu tuńczyka, nic też w tym dziwnego, że jego wizerunki spotykamy na każdym kroku. Aby kupić świeżą rybę najlepiej udać się do porty rybackiego, bo tam na wystawionych straganach odbywa się sprzedaż tego, co właśnie z morza wyłowiono. Wędrując po mieście i jego obrzeżach natkniemy się na umieszczone w potężnych zagłębieniach ogrody. Owe dziury w ziemi powstały na skutek wydobywania tufu wulkanicznego. Łatwo poddaje się on obróbce i stanowi podstawowy materiał, z którego budowane są tu domy. Miejsca po jego wydobyciu zostają adoptowane na warzywniki, bowiem na tej wulkanicznej i żyznej glebie rośliny znakomicie rosną. Aby chronić je od palącego słońca, plantacje ocieniane są rozpostartymi siatkami.


Plac miejski

Ryby na targu

Po południowej stronie wyspy znajduje się sporo zatok, będących dobrym miejscem do kotwiczenia. Te miejsca to pobliże Punta Longa i Punta Fanfalo, a także zatoka na zachodniej stronie wyspy o nazwie Cala Rotonda. Teoretycznie przy Punta Longa jest przystań, lecz dobić tam bezpiecznie można jedynie kajakiem – głębokości nie przekraczają kilkunastu centymetrów. Nawigować w tych miejscach należy ze szczególną ostrożnością, sporo tu skał i raf. Kotwiczyć należy w pewnej odległości od brzegu, a żeglowanie nocą odradzamy!

W odległości 3 Mm na północ od Favignany natkniemy się na trzecią wyspę Archipelagu Egadzkiego, czyli małą Levanzo. Port znajduje się w zatoce Cala Dogana, a przy nim wioska o tej samej nazwie co wyspa. Zatrzymać się na dłużej w porcie raczej nie można, bowiem do niewielkiego pirsu przybijają promy i tylko na nie jest tu miejsce. Kotwiczyć można w zatoce przed portem, a także w dwóch innych na wschód od niego - Cala Mindola i Cala Fredda. Levanzo słynie z odkrytych w jednej z jaskiń nadmorskich, La Grotta del Genovese, neolitycznych malowideł naskalnych.


Levanzo
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988