TYP: a1

Podsumowanie startu żeglarzy w Igrzyskach Olimpijskich

poniedziałek, 19 sierpnia 2024
Informacja prasowa PZŻ

Wśród 19 państw, które zdobyły żeglarskie krążki podczas Igrzysk XXXIII Olimpiady Paryż 2024 niestety nie ma Polski. Zdecydowanym liderem żeglarskiej klasyfikacji medalowej została Holandia z dwoma złotymi w klasie ILCA 6 oraz 49erFX i dwoma brązowymi w Formula Kite kobiet oraz męskim iQFOiL. Siedem państw zdobyło po 2 medale, a dla Austrii były to dwa złote.

- O medalach lub ich braku decydowała sportowa walka, w której trzeba popełnić mniej błędów niż przeciwnicy. My niestety popełniliśmy ich więcej od rywali. Każdy z nas począwszy od pionu zarządzającego, poprzez zespół wsparcia sportowego, jak również sami zawodnicy, powinien dokonać szczegółowej analizy, aby ustalić, co nie zagrało i jak to poprawić - komentuje Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.

Polscy żeglarze zakwalifikowali do igrzysk rekordową liczbę 8 konkurencji. Połowa naszych reprezentantów uplasowała się w pierwszej dziesiątce. Które z tych miejsc były poniżej założeń, a które mieściły się w prognozie? – na to pytanie odpowiada Dominik Życki, dyrektor sportowy PZŻ:

- Na pewno żaden z naszych zawodników nie jechał na igrzyska jako faworyt, ale każdy jechał z nastawieniem, żeby dać z siebie wszystko. Paweł Tarnowski było o włos od zdobycia medalu i jego finalna 10 pozycja totalnie nie odpowiada poziomowi wyszkolenia tego zawodnika. Załoga Dominik Buksak/Szymon Wierzbicki była o krok od podobnego sukcesu. Julia Damasiewicz rywalizowała na maksimum możliwości, jakie ma obecnie. Maja Dziarnowska jest z kolei cichą bohaterką tych igrzysk – po kontuzji jaką doznała na 3 tygodnie przed startem, tylko dzięki wyjątkowej determinacji jej samej i wszystkich osób ją wspierających, wystartowała i z dnia na dzień żeglowała coraz lepiej.

- Bądźmy realistami, statystyki z minionego okresu nie działały na naszą korzyść, mamy transformację pokoleniową. Liczyłem jednak na medal – podczas rywalizacji na wodach Marsylii przynajmniej w dwóch, a nawet trzech konkurencjach był niemal w zasięgu ręki. Nasz występ to nie klęska, z pewnością jednak rozczarowanie. Kibice i sympatycy oczekują od nas sportowców medali, a naszym obowiązkiem jest te oczekiwania spełniać. Nie zrealizowaliśmy celu, teraz trzeba posypać głowę popiołem i odbudować zaufanie poprzez wyniki sportowe w przyszłości.

Do igrzysk, poza Olą Melzacką zakwalifikowaliśmy samych debiutantów. Każdy z nich zdawał sobie sprawę, że to najważniejszy start w ich życiu i najpiękniejsze chwile w karierze. Najlepsze lata dopiero przed nimi. Pamiętajmy o tym, aby młodzi ludzie - olimpijczycy mieli chęć motywować kolejne pokolenia do uprawiania sportu – dodaje Tomasz Chamera.

Żeglarska rywalizacja w Marsylii rozpoczęła się 28 lipca od startów skiffów oraz windsurfingu, czyli klas 49er, 49er FX oraz iQFOiL. Dopiero 1 sierpnia wyścigi rozpoczęły klasy ILCA 6 i ILCA 7, a 4 sierpnia ruszyła Formula Kite. Żaden z wyścigów finałowych nie odbył się niestety zgodnie z planem. Z powodu braku wiatru wyścigi były wielokrotnie przekładane, a sportowcy zmuszeni do wielogodzinnego oczekiwania w gotowości.

Najszybciej olimpijskie regaty zakończyła załoga 49erFX Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak, która nie zakwalifikowała się do wyścigu medalowego i zakończyły rywalizację na 18 miejscu. Do końcowej rozgrywki nie dostali się również Agata Barwińska, Michał Krasodomski i Maksymilian Żakowski, którzy ukończyli swój olimpijski debiut na miejscach odpowiednio: 15, 40 i 16.

- Nie kryję rozczarowania startem Oli i Sandry w klasie 49erFX, Maksa w Formula Kite i Agaty w klasie ILCA6. Nie zmienia to faktu, że wciąż uważam ich za bardzo doświadczonych, przyszłościowych i rozsądnych żeglarzy i dziękuję im za ogromne zaangażowanie. Dla nich najważniejsze, żeby wyciągnąć teraz właściwe wnioski i zmienić w procesie szkolenia to, co trzeba – oczywiście przy założeniu, że będą chcieli podjąć tę rękawicę. Należy to zrobić do bólu szczerze i rzetelnie i od dziś już rozpocząć proces poprawiania tych elementów, które odpowiadają za słaby występ w Marsylii – komentuje Życki.

Nowe konkurencje oraz zmieniona formuła rozgrywania wyścigów finałowych w windsurfingu i kiteboardingu, skrócony do 3 lat cykl olimpijski, do tego upalna i bezwietrzna pogoda na akwenie olimpijskim - z taką rzeczywistością musieli zmierzyć się wszyscy uczestnicy, co z pewnością wpłynęło na rywalizację. W kilku konkurencjach wyniki okazały się dość zaskakujące, jak choćby w iQFOiL czy w Formula Kite. Jak to zwykle bywa w igrzyskach nie wszyscy faworyci poradzili sobie z tymi trudnościami i wywalczyli wysokie miejsca. Mimo sporych szans na medal każdego z polskich zawodników i zawodniczek, którzy zakwalifikowali się do wyścigów finałowych, nikomu nie udało wykorzystać szansy. Julia Damasiewicz, która w klasie Formula Kite awansowała z 9 na 7 pozycję jest jedyną, której udało się poprawić swoje miejsce w serii finałowej. Miejsce 5, najlepsze w historii startów olimpijskich polskiego 49er utrzymali w wyścigu medalowym Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki. W klasie iQFOiL zarówno Maja Dziarnowska, jak i Paweł Tarnowski odnotowali spadek po rozegraniu wyścigów ćwierćfinałowych: Maja z 6 na 8, a Paweł z 4 aż na 10.

- Wciąż przed nami szczegółowe analizy, które dadzą mi i całemu sztabowi szkoleniowemu pełen obraz sytuacji – tuż po zakończeniu Igrzysk XXXIII Olimpiady mówi Dominik Życki i dodaje: - Mam też różne ogólniejsze spostrzeżenia. W naszej technicznej dyscyplinie świat – szczególnie ten anglosaski – chyba wciąż jest przed nami i musimy cały czas myśleć, w jaki sposób ich dogonić.

 - Dużym wyzwaniem wciąż pozostaje modelowanie etosu kultury funkcjonowania w sporcie. Już na etapie juniorskim potrzebujemy jeszcze efektywniej kształtować zawodników, po to, by w igrzyskach mieć zespół w pełni ufający swoim umiejętnościom – dodaje prezes Chamera: - Żeglarstwo to wielowątkowy sport, w którym medale zdobywają i z dumą noszą na szyi ci, którzy zasłużyli na to swoim podejściem zarówno sportowym, jak i ludzkim – to wątek filozoficzny, mający jednak niezwykłe odzwierciedlenie w naszej rzeczywistości, a przyczyn braku medalu trzeba szukać u siebie, a nie wokół siebie.

Wyniki reprezentacji Polski w Marsylii:

5. Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (AZS AWFiS Gdańsk / AZS Poznań) – klasa 49er

7. Julia Damasiewicz (AZS Poznań) – klasa Formula Kite kobiet

8. Maja Dziarnowska (Sopocki Klub Żeglarski) – klasa iQFOiL kobiet

10. Paweł Tarnowski (Sopocki Klub Żeglarski) – klasa iQFOiL mężczyzn

15. Agata Barwińska (SSW MOS Iława) – klasa ILCA 6

16. Maks Żakowski (AZS Poznań) – klasa Formula Kite mężczyzn

18. Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia / AZS Poznań) – klasa 49erFX

40. Michał Krasodomski (AZS AWFiS Gdańsk) – klasa ILCA 7

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959