Jak informuje Kapitan Baranowski, firma PZU, w której ubezpieczony był jacht może nie pokryć kosztów remontu. Uzasadnienie tej decyzji ma być dostępne w piątek. Baranowski alarmuje, że w tej sytuacji remont jednostki może być niemożliwy.
"Fryderyk Chopin" stracił oba maszty 29 października, podczas rejsu z młodzieżą szkolną na Karaiby. Uszkodzony jacht nadal znajduje się w porcie Falmouth w Kornwalii, gdzie został odholowany w czasie akcji ratunkowej, a gimnazjaliści odbywający podróż na "Chopinie" wrócili autokarami do Polski.
Koszt remontu statku w Wielkiej Brytanii oceniany jest na 900 tys. złotych, a w stoczni w Polsce na 700 tys. - 1,5 mln zł.