TYP: a1

Andrzej Grzyb „Lofoty czyli łowienie dorszy z Diogenesem”

wtorek, 5 lutego 2013
MZ

Muszę się przyznać, że to co przyciągnęło moją uwagę, to zagadkowy tytuł. Dzięki niemu ta niewielka książka trafiła w moje ręce. Przerzucam strony i oglądam zamieszczone tu zdjęcia, a jest ich mnóstwo. Już same w sobie są wartością i cieszą oko, do tego wyraźnie widać, że osoba projektująca układ graficzny tej pozycji miała na nią przemyślany pomysł.

Tak! To rzecz pod względem edytorskim bez zarzutu. Teraz czas na treść, bo przecież wciąż nie został rozszyfrowany tytuł i owe zestawienie Diogenesa z dorszami i Lofotami. Wstęp to rodzaj listu do przyjaciela, w którym autor zapowiada wyprawę wędkarską do Norwegii. Dalej czytelnik otrzyma z tej wyprawy relację. Nie jest to jednak wyłącznie banalna opowieść wędkarska, czasem zamienia się ona w przypowieść, ubarwioną anegdotami, w których występuje ów tytułowy Diogenes Laertios, tudzież inni greccy filozofowie, od Talesa po Epikura. Czyta się to z zainteresowaniem, bowiem autor posiada spory talent narracyjny, a podczas owej wyprawy grupę przyjaciół spotkało wiele przygód i nie zajmowali się oni wyłącznie połowami, lecz także poznawaniem tamtejszej przyrody, krajobrazów i historii odwiedzanych miejsc. A tak na koniec, owe dorsze przez nich łowione wyglądały zaiste imponująco! Jest to lektura, która spodobać się może nie tylko wielbicielom wędkarstwa, lecz także tym, których interesuje dobra, podróżnicza książka.

Andrzej Grzyb „Lofoty czyli łowienie dorszy z Diogenesem”

Wydawnictwo Bernardinum 2012

stron: 120

oprawa twarda

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620