TYP: a1

Krótka historia kąpieli morskich

piątek, 24 czerwca 2022
Hanka Ciężadło

Wakacje tuż-tuż i wielu z nas zapewne niedługo uda się na jakiś akwen, a przynajmniej na plażę. Przy tej okazji warto przypomnieć, że tak prozaiczna czynność, jak pluskanie się w wodzie, ma niezwykle ciekawą – choć krótką – historię. Jak to drzewiej bywało? Jaki był cel zażywania takich kąpieli? Od razu podpowiemy, że nie służyły one relaksowi ani ochłodzeniu po opalaniu.

Początki

Mimo iż ludzkość generalnie nie poradzi sobie bez wody, w dawnych czasach kontakt z nią starano się raczej ograniczać. Pływanie uznawane było za konieczność i niewielu ludzi mogło się poszczycić tą umiejętnością. Sytuacja uległa zmianie gdzieś tak w XVIII wieku, kiedy to zaczęto powszechnie uznawać prozdrowotne działanie kąpieli morskich. 

Zgodnie z ówczesnym przeświadczeniem miały one leczyć takie dolegliwości, jak gruźlica, krzywica, trąd, a także różne przykre męskie przypadłości. Co ciekawe, poprawie stanu chorego miały służyć nie tylko kąpiele (krótkie i "stacjonarne" zresztą), ale też picie morskiej wody. Co jeszcze ciekawsze, w morzu kąpano się głównie… w zimie. Temperatura wody nie mogła bowiem przekroczyć 16 stopni (czyli biorąc pod uwagę Bałtyk, z powodzeniem można by prowadzić takie kuracje przez cały rok).

Nadmorskie kurorty

Najstarsze tego typu placówki powstały w Wielkiej Brytanii, a więc w kraju, którego obywatele traktują chłód i wilgoć, jako naturalne elementy codzienności. Następne kurorty budowano już na kontynencie: w Niemczech i Francji. Na terenie Polski pierwsze kąpielisko utworzono w 1803 roku w okolicach Gdańska.

Wszystkie te miejsca były jednak przeznaczone jedynie dla wybranych, a mówiąc precyzyjniej: dla bogatych. Ceny nadmorskich pobytów były bowiem naprawdę wysokie (można by wysnuć przykry wniosek, że tu akurat niewiele się zmieniło).

Lepsze, niż parawaning

Mimo iż tłok na plażach był wówczas nieporównywalnie mniejszy, niż dzisiaj, i tak należało odpowiednio dbać  o prywatność. Takie ekstrawagancje, jak kostiumy kąpielowe, powstały dużo później – ale nawet kompletnie ubrany człowiek, mający na sobie mokre, przylegające do ciała ciuchy, nie wydawał się dość skromnie odziany. Dbano zatem o to, by nikt go nie zobaczył w tak niezręcznej sytuacji.

Służyły temu mobilne przebieralnie. Przypominały one niewielkie domki na kołach, ciągnięte przez ludzi lub konie. Taki wóz wjeżdżał do wody i dopiero z niego dokonywano wodowania kuracjusza, który po zakończonej kąpieli ponownie udawał się do środka, zamiast nieprzyzwoicie paradować po plaży.

Rozwiązywało to zapewne wiele problemów, takich jak piasek na ręczniku, czy nerwowe poszukiwanie swojego stanowiska pośród setek innych. Z drugiej jednak strony współczesny „plażing” też ma swoje zalety – głównie tę, że wolno nam znacznie więcej, a do radosnego pluskania się w odmętach nie potrzebujemy ani specjalnych sukni, ani w przypadku panów – żadnych »kiltów kąpielowych«.

 

Tagi: historia, ciekawostki, kąpiele, morze
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 grudnia

W Adenie zwodowano polski statek "Dar Opola", który następnie pod dowództwem Kpt. Bolesława Kowalskiego wyszedł w rejs naukowy na Morze Czerwone.
poniedziałek, 21 grudnia 1959