TYP: a1

Mule najprościej

sobota, 19 lutego 2011
MZ

Mule, małże, dagnie, mušole itd. Jednym słowem muszle, te ciemnoniebieskie, po polsku nazywane omułkami, z przymiotnikiem - jadalnymi.

Jest to wspaniały dodatek do wszelkich dań z owocami morza, jest też wiele sposobów ich przyrządzania, jako osobne przysmaki. Mogą być gotowane, duszone i zapiekane. My podamy tym razem ich wersję przygotowania zapewne najprostszą.

Po pierwsze musimy je zdobyć – jest kilka sposobów ich pozyskania. Pierwszy to ten wydawałoby się najbardziej naturalny, wystarczy z burty naszego jachtu zanurzyć jedną z lin np. cumowniczych i teraz cierpliwie czekać. Po mniej więcej pół roku zaczną się na niej osadzać niewielkie muszelki, czekamy dalej, po trzech latach stania w tym samym miejscu na linie będziemy mieli do dyspozycji całkiem niezłą kolonię sporych muszli – no tak, to wymaga cierpliwości i czasu. W ogólnym rozliczeniu ten sposób okazuje się też najbardziej kosztownym – cena utrzymania jachtu, opłaty w marinie itd.

Drugi sposób to zebranie ich w naturalnym środowisku – wysyłamy na brzeg pobliskiej wysepki kilka osób z załogi i nakazujemy im poszukiwanie muszli. Z reguły tkwią one przyrośnięte do skał na wysokości linii wodnej, trzeba je przy użyciu siły oderwać od podłoża i dostarczyć ten łup na pokład. To zajęcie żmudne, a efekt mizerny, a przy okazji nasi załoganci mogą sobie poranić dłonie, bowiem krawędzie muszli są bardzo ostre.

Trzeci sposób to zaopatrzenie się w nie w specjalnej hodowli, a czwarty to po prostu zakup ich na targu rybnym. W hodowli kupimy je taniej, zaś targ jest łatwiej dostępny.

Załóżmy, że już mamy zdobycz na pokładzie, muszle należy teraz opłukać, oczyścić i pozbawić je tzw. bisioru, czyli wyrastającej z brzegów połówek muszli ”trawy” - wyrywamy ją. Sprawdzamy czy wszystkie muszle są zamknięte, w te otwarte stukamy palcem, jak się zamkną są OK.

Do sporego garnka wlewamy odrobinę wody i kieliszek białego wytrawnego wina, przyprawiamy świeżo zmielonym pieprzem, stawiamy na ogniu. W osobnym naczyniu mieszamy drobno posiekany czosnek, oliwę, białe wytrawne wino i posiekaną natkę pietruszki. Oczyszczone muszle wrzucamy do garnka z gotującą się wodą i winem, przykrywamy i czekamy do chwili gdy muszle się otworzą. Na głęboką patelnię lub rondel wlewamy przygotowany wcześniej czosnek z winem, oliwą i natką pietruszki. Stawiamy ten sos na ogniu. Otwarte mule wyjmujemy z garnka za pomocą łyżki cedzakowej i wrzucamy je na patelnię z sosem, podduszamy, mieszając tak, aby sos obtoczył muszle. Podajemy z białym pieczywem i wytrawnym białym winem. Pieczywo służy oczywiście do wygarniania smakowitego sosu, a wino do poprawienia nam nastroju.

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 20 maja

Z Jastarni do Władysławowa wyruszył zasłużony dla polskiego żeglarstwa s/y "Generał Zaruski"; po latach niszczenia w ośrodku w Jastarni zapadły decyzje i znalazły się środki na kapitalny remont jachtu.
piątek, 20 maja 2005
W Pucku zostaje wodowany ponton Arkadiusza Pawełka "Cena Strachu".
środa, 20 maja 1998
W Gdyni zakończył rejs Kpt. Henryk Jaskuła na s/y "Dar Przemyśla"; było to pierwsze polskie i trzecie w historii światowego żeglarstwa okrążenie świata bez zawijania do portów; rejs trwał 345 dni.
wtorek, 20 maja 1980
W Gdyni zmarł Karol Olgierd Borchardt, autor wielu książek marynistycznych, m.in. "Znaczy Kapitan".
wtorek, 20 maja 1986
Z zamiarem opłynięcia Islandii wypłynął z przystani JK Stoczni Gdańskiej s/y "Kismet" z Kpt. Wojciechem Orszlukiem. Żeglarze dotarli do stolicy Islandii, ale wielodniowy sztorm uniemożliwił opłynięcie wyspy dookoła. Jacht powrócił do Górek Zachodnich 22.0
czwartek, 20 maja 1965
W Valladolid umiera w zapomnieniu Krzysztof Kolumb, genueńczyk, który powszechnie uchodzi za odkrywcę Ameryki.
niedziela, 20 maja 1520