Chcą odtworzyć żeglugę na Górnej Wiśle
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Odtworzenia żeglugi na Górnej Wiśle i zbudowanie połączenia z Odrą to główny cel powstałego niedawno w Oświęcimiu Klastra Górnej Wisły. Według jego pomysłodawców, projekt ma zwiększyć potencjał gospodarczy i turystyczny województwa małopolskiego.
„Wawel widok z drugiej strony Wisly” autorstwa Mariokol at pl.wikipedia. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wawel_widok_z_drugiej_strony_Wisly.jpg#/media/File:Wawel_widok_z_drugiej_strony_Wisly.jpg
|
Cele szczegółowe Klastra to m. in. budowa kanału Śląskiego, jako istotnego połączenia drogi wodnej Górnej Wisły z Odrą, a dzięki temu z portami morskimi oraz centrum multimodalnym w Gorzyczkach, przebudowa istniejącej drogi wodnej Górnej Wisły do klasy IV od Oświęcimia do stopnia wodnego „Przewóz” w Krakowie, odbudowa żeglugi na rzece Przemszy i utworzenie turystycznej drogi wodnej na rzece Dunajec. Towarzyszyć temu ma budowa infrastruktury towarzyszącej – portów, marin, przystani, centrów logistycznych, nadbrzeży przeładunkowych oraz wszelkich innych urządzeń i budowli niezbędnych do prawidłowego działania drogi wodnej.
Projekt zyskał wielu zwolenników wśród przedstawicieli biznesu i wśród samorządów, upatrujących w nim szansy na rozwój gospodarczy. Nic dziwnego. Budowa Kanału Śląskiego (ok. 95 km, kanał łączyłby się z Wisła na wysokości ujścia Przemszy) pozwoliłaby połączyć Wisłę z Łabą, a tym samym z europejskim systemem szlaków wodnych. To stwarza zupełnie nowe możliwości np. transportu towarów. Transport drogą wodną jest znacznie tańszy niż lądową – przewiezienie np. tony żwiru barką kosztuje 2 zł, tirem – 10. Dziś transport Wisłą odbywa się sporadycznie, ale jak ocenia Jakub Stonawski, koordynator Klastra Górnej Wisły, tą drogą można by przewozić nawet do 10 mln ton towarów rocznie. Odtworzenie żeglowności na Wiśle to także szansa dla rozwoju ruchu turystycznego a tym samym – na nowe miejsca pracy.
Oczywiście realizacja projektu wymaga czasu i pieniędzy. Pomysłodawcy oceniają jego realizację na ok. 15-20 lat a koszt nawet na kilkanaście miliardów złotych. Jak twierdzą jednak, są spore szanse na fundusze z Unii Europejskiej, która chętnie wspomaga tego rodzaju rozwiązania.