Timberland NordCUP 2012 dzień 8 Fot. K. Korneszczuk |
Kilkunastometrowe jachty i maleńkie dwuosobowe żaglówki; turystyczne jachty morskie i kadra narodowa – tak różnorodna flota kilkudziesięciu jachtów idąca w przechyle na tle stoczniowych dźwigów przypominała, że Gdańsk jest miastem otwartym na morze.Sobota minęła bowiem pod znakiem zmagań o Bursztynowy Puchar Neptuna, w którym udział mogły wziąć wszystkie jednostki żaglowe. Prócz tego na wodach zatoki odbywały się też regaty m.in. w klasach Micro, Omega, Delphia, 505, T2, T3 – wszystko w ramach regat Timberland Nord CUP 2012 – części zlotu Baltic Sail. W niedzielę – ostatnia szansa, by zobaczyć dziesiątki żagli na zatoce.
Start Pucharu przynosi wiele emocji – tyle, że część żeglarze nie wytrzymuje napięcia i ogłoszony jest generalny falstart (kilka jachtów zbyt wcześnie przecięło linię startu). Ponowny start przebiega już pomyślnie i jachty kierują się na pierwszą boję. Pierwszy okrąża ją kilkunastometrowy „Fujimo” Andrzeja Skoczylasa z załogą: w tym momencie 5 osób stawia spinakera, kolejne są wołane do pomocy. Drugi na boi jest 49er „Green-up” z kadrą narodową na pokładzie i numerem POL 117 na żaglu. Trzeci jest dwunastometrowy katamaran „Oiler” ze sternikiem Markiem Kowalskim. Potężny jacht Zbigniewa „Gutka” Gutkowskiego mija boję jako siódmy.
Trasa Pucharu wiodła z Górek Zachodnich do Brzeźna i z powrotem, jednak ponieważ wiatr ścichł, została skrócona i metę wyznaczono przy Nowym Porcie. Jako pierwszy przeciął ją „Oiler”, znacznie dystansując wszystkich rywali. Drugi na mecie był równie potężny „Fujimo” pod wodzą sternika Skoczylasa. Trzecie miejsce zdobyła załoga „Dużego Ptaka” Krzysztofa Paula. Wiele jednostek dotarło do mety dopiero kilka godzin po zwycięzcach. Wieczorem, podczas kończącego imprezę grilla w marinie AZS Centrum Galion, Bursztynowy Puchar Neptuna został uroczyście wręczony załodze „Oliera”.
Omegowy geniusz z PGAle Puchar to nie jedyne wydarzenie sobotniej odsłony Nord CUP-u. Widowiskowo wyglądały zmagania w klasie Omega.
-
Początkowo wiało około 3 stopni w skali Beauforta, niektórzy pływali nawet na trapezie (czyli zaczepieni dodatkowymi linami umocowanymi do masztu wychylali
Timberland NordCUP 2012 dzień 8 Fot. K. Korneszczuk |
się poza burtę łodzi, dotykając jej tylko stopami) - opowiadał Zbigniew Czubek, sędzia regat w tej klasie. -
Niestety później wiatr ścichł, dlatego skróciliśmy ostatni, czwarty bieg. Cóż, przy bojach widać było czasem brak precyzji czy znajomości przepisów. - dodał sędzia. Wśród omeg było też kilka sytuacji kolizyjnych, załogi pokrzykiwały na siebie, jeden jacht z powodu zderzenia musiał się wycofać z wyścigu. Ale protest został złożony tylko jeden.
Omegi startowały w dwóch dywizjach: Standard i Sport. Wśród szesnastu Omeg Sport najlepsza była załoga łódki PG Racing z Politechniki Gdańskiej. -
Było w porządku, nie popełniliśmy błędów, dzięki chłodnej ocenie sytuacji w ostatnim wyścigu z samego końca stawki udało nam, się wyskoczyć na pierwsze miejsce – komentował wygraną sternik Tymon Sadowski. Ich głównym rywalem była załoga Kamila Ortyla, z którymi kilkakrotnie mijali się na trasie. -
Jak zwykle – dodał sternik PG. -
W Nord CUP-ie starujemy już piąty raz. Geniusz taktyczny swego sternika chwalił załogant Kacper Olszewski: -
Na górnym znaku jako jedyni wykonaliśmy zwrot przez rufę, przez co bardzo szybko poszliśmy na szkwale wypatrzonym zawczasu sprawnym okiem naszego sternika.Kamil Ortyl z ekipą z Vector Sails zajęli drugie miejsce w dywizji, trzeci był Struga Racing Team pod wodzą Andrzeja Szymkiewicza.
Standardowo FregataW Standardach udział brało 16 ekip - zwyciężyła ta pod wodzą Radosława Stachurskiego z KWS Fregata, kończąc biegi na miejscu pierwszym (dwukrotnie) i na drugim (także dwa razy). Drugi był Dariusz Bałazy z załogą z KSW Hutnik Pogoria z Dąbrowy Górniczej. Jeszcze przed rozpoczęciem sternik był dobrej myśli:
Timberland NordCUP 2012 dzień 8 Fot. K. Korneszczuk
|
-
Nasze załogi plasują się zwykle w czołówce, w zeszłym tygodniu zdobyliśmy Mistrzostwo Śląska. Mamy też w składzie drugiej omegi mistrza Polski z 2008 roku, sternika Radosława Stachurskiego z załogą, którzy wywalczyli ten tytuł właśnie w Gdańsku.-
Prognoza niepewna, morze przyjść burza – mówił przed startem pan Dariusz. -
Ale jesteśmy przygotowani: mamy sztormiaki, zapasowe szekle.-
Jak było? - pytali go koledzy już po powrocie do mariny: -
Bajka! - krótko odpowiadał pan Dariusz. Na trzecim miejscu przed ostatnim dniem wyścigów jest Adam Perczyński z załogą.
25 MicroW klasie Micro startowało 25 jachtów: czternaście z Polski, 10 z Rosji i jedna z
Timberland NordCUP 2012 dzień 8 Fot. K. Korneszczuk |
Austrii. Po dwóch dniach wyścigów nadal prowadzi załoga Piotra Ogrodnika z krakowskiego KŻ Horn: aż trzykrotnie zwyciężyła wyścig, raz przypłynęła na metę jako trzecia. Wielokrotny mistrz świata w klasie Micro Piotr Tarnacki z załogą, który po pierwszym dniu był dopiero na 6. pozycji, kończył wyścigi na miejscach 1, 2 i 3, dzięki czemu wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji. Trzecie miejsce obronili Rosjanie z Vladimirem Bahzenovem w funkcji sternika. Austriacka ekipa, która po pierwszym dniu była druga, spadła na piątą pozycję. Wyprzedził ich jeszcze kaliningradzki team ze sternikiem Gennadyiem Svistunovem.
Burza z piorunamiWieczorem przyszła burza, która od południa chodziła gdzieś w okolicy. Potężne grzmoty następowały niemal natychmiast po błyskawicach rozświetlających niebo. Żeglarze pospiesznie schronili się w przyjaznych progach restauracji hotelu Galion – w przeciągu minut zrobiło się tam gwarno i wesoło, słychać było mieszaninę języków, głownie polskiego i rosyjskiego. Tylko dzieciom żeglarz burza nie była straszna: biegały w deszczu krzycząc radośnie. Rodzice „popsuli” im jednak tę zabawę, zaganiając je pod dach.
Bądźcie z nami w dniach 30.6 – 8.7.2012 w Gdańsku lub śledźcie regaty na
www.nordcup.pl.