Morze Śródziemne to nie tylko plaże, mariny, doskonały klimat i wakacyjny relaks. Jakby było mało, matka natura ulokowała jeszcze w okolicy całkiem fajne złoża. I właśnie dlatego doszło tam ostatnio do konfliktu, w którym wzięli udział… no cóż, to skomplikowane. Przyjrzyjmy się zatem, kto, kogo i dlaczego ostrzegał oraz jakie mogą być tego konsekwencje.
Udział wzięli…
W wielkim skrócie rzecz wygląda następująco: turecka fregata „przekazała ostrzeżenie” statkowi badawczemu Nautical Geo. Statek pływa pod banderą maltańską, w momencie zdarzenia prowadził badania prawdopodobnie dla greckiej instytucji naukowej lub firmy, a tak w ogóle to należy do włoskiego armatora Lighthouse SpA.
Turcy uniemożliwili jednostce kontynuowanie kursu, ponieważ zmierzała ona w kierunku obszaru, który Ankara uznaje za tureckie wody terytorialne. Fregata wysłała radiowy sygnał ostrzegawczy i zablokowała Nautical Geo. W efekcie ststek zmienił kurs i popłynął w kierunku portu w Heraklionie.
Powtórka z rozrywki?
Warto podkreślić, że nie jest to pierwszy raz, kiedy w tym rejonie Morza Śródziemnego dochodzi do spięć. Latem ubiegłego roku intensywnie operowały tam okręty tureckie oraz greckie (dwie jednostki nawet się zderzyły), pilnie śledząc się nawzajem.
Przyczyną napięć był fakt, że wtedy to Turcja wysłała w sporny rejon statki badawcze, na wszelki wypadek dając im eskortę w postaci jednostek swojej marynarki wojennej. Grekom się to nie spodobało i doszło do wzajemnych przepychanek. Co ciekawe, nikt wówczas nie wygrał – może poza Francją, która, korzystając z okazji, szybciutko sprzedała Grekom 24 myśliwce Rafale.
Czyj jest ten kawałek morza?
No właśnie tutaj zdania są podzielone. Chodzi o rejon po wschodniej stronie Krety. Zarówno Turcy, jak i Grecy doskonale wiedzą, że znajdują się tam spore złoża gazu ziemnego. Każda ze stron uważa, że ma prawo je badać, a w przyszłości również eksplorować.
Ankara twierdzi oficjalnie, że jest to "turecki szelf kontynentalny". Grecja się z tym nie zgadza. Co wiecej, strona grecka wcale nie ukrywała swoich zamiarów dotyczących wysłania w ten rejon statku Nautical Geo – o planach przeprowadzania badań w spornym regionie poinformowała za pomocą systemu NavTex.
Greccy oraz tureccy dyplomaci próbują – na razie bez większych sukcesów – dogadać się w sprawie spornych wód i jeszcze bardziej spornych złóż. W bieżącym roku spotykali się w tej sprawie już dwa razy. Jak widać, nie doszło do konsensusu.
Tagi: Morze Śródziemne, Turcja, Grecja, okręt, konflikt, ostrzeżenie, złoża, gaz