TYP: a1

Call of the Ocean - 100 dni rejsu i dwa przylądki za rufą

środa, 6 grudnia 2017
Informacja prasowa

Szymon Kuczyński już od ponad 100 dni realizuje swój samotny rejs bez zawijania do portów.  5 grudnia 2017 o godzinie 06:13 czasu UTC jacht Atlantic Puffin przeciął południk Przylądka Leeuwin. Leżący w Australii cypel jest drugim z trzech przylądków znajdujących się na jego trasie w rejsie „Call of the Ocean”.

Teoretycznie ryzykowny manewr zejścia w wysokie szerokości jeszcze na Atlantyku południowym przyniósł spodziewane efekty. Żegluga w „Ryczących Czterdziestkach” czyli miedzy 44 a 48 równoleżnikiem zaowocowała pięcioma tygodniami względnie dobrej pogody dla żeglarza i jego niewielkiego jachtu Maxus 22. Szymon częściej narzekał na wiatry słabe i przeciwne niż na sztormy. Złe warunki pogodowe znajdowały się zwykle na północ lub na południe od obranego kursu, tylko z rzadka pojawiając się jako sztormowe epizody. Już od Wyspy Kerguelena wiatr stale utrzymywał kierunek wschodni. Zejście bardziej na południe niż to było w planie pozwoliło Szymonowi również skrócić trasę rejsu. Ocean Indyjski okazał się do tej pory bardzo przyjazny.

Na pokładzie pojawiło się kilka kłopotów technicznych. Jeszcze na wysokości Afryki awarii uległ jeden ze sztagów. Tę usterkę udało się bez problemów szybko naprawić korzystając z przygotowanej wcześniej opcji zapasowe. Niestety nie ma rady na uszkodzenie jednego z trzech ogniw słonecznych, tworzących prąd na jachcie. Skutkuje to pewnymi ograniczeniami w codziennym życiu na pokładzie, ale nie wpływa bezpośrednio na samą żeglugę. Mimo konieczności zmniejszenia zużycia prądu, a co za tym idzie ograniczenia słuchania muzyki oraz braku czekolady na pokładzie humor Szymona nie opuszcza:

„Może to trudne do wyobrażenia, ale jestem pewien, że wrócę z rejsu z nadwagą. Kambuz [przyp. jachtowa kuchnia] dba o morale załogi serwując świeże wypieki jak ciasta owocowe czy chleb. Udało mi się nawet zrobić lasagne! Co ciekawe od ponad 2 miesięcy w rejsie towarzyszą mi ptaki i nie odstępują jachtu na krok. Prawdopodobnie nie są to sępy. Przynajmniej nie lądowe ;) ”

Cotygodniowe wpisy od Szymona dostępne są stronie projektu www.zewoceanu.pl. Rejs można również śledzić przez aplikację na urządzenia mobilne "Zew Oceanu".  Za rufą Atlantic Puffina już ponad 12 000 mil morskich, z naprawdę dobrą prędkością. Obecne przebiegi dobowe pozwalają planować, że jeszcze przed Nowym Rokiem Atlantic Puffin wpłynie na wody Pacyfiku. Następnie po minięciu Nowej Zelandii Szymon obierze kurs ku najtrudniejszemu żeglarskiemu wyzwaniu - Przylądkowi Horn.

5 grudnia 2017 stał się dla Kuczyńskiego ważnym dniem również z innego powodu. Rozpoczęła się przedsprzedaż książki „Dookoła świata - o tak, o… Dzienniki oceaniczne” będącej opowieścią o dotychczasowych projektach Zew Oceanu. To zbiór przygód Szymona i Dobrochny od pomysłu budowy Setki, przez islandzkie testy Atlantic Puffina do pierwszego samotnego rejsu Maxus Solo Around.

Tagi: Szymon Kuczyński, rejs, Call of the Ocean
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988