Ostatnio internet obiegło zdjęcie. Bardzo piękne – jest błękit wody, lekkie chmurki na niebie, słońce odbijające się w drobnych falach i piękne psy biegnące przez wodę. Ale gdy sobie uświadomimy, co tak naprawdę jest na tym zdjęciu, budzi ono grozę. Pokazuje bowiem psi zaprzęg na Grenlandii, biegający tam, gdzie zawsze o tej porze roku był śnieg i lód.
Melting at the surface of Greenland's mile-deep ice sheet last Wednesday was the most extensive, at 275,000 square miles, or about 45% of the surface— a record early date for such extensive melting https://t.co/oyEvkc1c79
— The New York Times (@nytimes) 19 czerwca 2019
To niesamowite zdjęcie zrobił pewien Duńczyk, Steffen Olsen, naukowiec z Duńskiego Instytutu Meteorologicznego. Pan Olsen wykonywał, jak co roku, rutynowe zadania w północno-zachodniej Grenlandii. Naukowiec sprawdzał stan narzędzi pogodowych i oceanograficznych umieszczonych na pokrywie lodowej. I tym razem widok go zaszokował. Po pierwsze nie mógł znaleźć sprzętu oceanograficznego i meteorologicznego umieszczonego w morskim lodzie - dlatego, że lód, na którym były zamontowane urządzenia, przykryły duże ilości wody. Co roku w tym miejscu o tej porze znajduje się biała pokrywa lodu. Tym razem jednak psi zaprzęg biegł w sporej ilości wody.
Zdjęcie wykonane przez Duńczyka dobitnie pokazuje, jak zmiany klimatu wpływają na kolejne rejony naszego świata – tym razem chodzi o Grenlandię, gdzie lód zaczął się topić rekordowo szybko. To rekordowe topnienie zanotowano 13 czerwca – stopniały wtedy 2 mld ton (nie, to nie pomyłka) lodu, a temperatura tego dnia wynosiła 17 stopni Celsjusza, o 5 stopni więcej niż zazwyczaj w tym samym okresie roku. I owszem, lód topi się na Grenlandii co roku, nigdy jeszcze jednak nie zaczynał się topić tak wcześnie i w takiej ilości. Do tej pory, w rekordowych latach 2007, 2010 i 2012 lód zaczynał się topić w czerwcu, w tym roku było to w kwietniu.
Gwałtowne topnienie lodu to przede wszystkim tragedia dla rdzennej ludności Grenlandii, która polega na lodzie podczas transportu, polowań i rybołówstwa. Jednak gwałtowne topnienie lodu ma znaczenie także dla innych krajów. Wiadomo, że przez dwie ostatnie dwie dekady Grenlandia w coraz większym stopniu przyczyniała się do wzrostu poziomu mórz na całym świecie. Z najnowszych badań wynika, że od 1972 roku utrata lodu z samej Grenlandii spowodowała wzrost globalnego poziomu oceanów o 13,7 milimetra.
Badacze określają zjawisko jako "bezprecedensowe". Szczególnie dużą utratę lodu odnotowano w rejonie mórz Czukockiego i Beauforta. Niestety, im więcej lodu stopnieje na początku lata, tym więcej będzie się go topić w kolejnych tygodniach. Wszystko przez to, że znika biała powłoka śnieżna, która odbija promienie słoneczne i spowalnia cały proces.
Tagi: Grenlandia, lód, klimat