TYP: a1

„Kommuna” zmierza do „Moskwy”

poniedziałek, 25 kwietnia 2022
Hanka Ciężadło

Taaak, to już chyba było. Ale tym razem na pewno się uda.

Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, Ukraina postanowiła włączyć wrak krążownika „Moskwa” w poczet swoich zabytków kultury. Być może właśnie ten ruch skłonił Rosję do wysłania na miejsce okrętu ratowniczego. A być może nie. Dodajmy, okrętu nie byle jakiego - „Kommuna” to prawdziwa legenda. Podobnie, jak „Moskwa”...

 

„Kommuna” - co o niej wiemy?

Przede wszystkim to, że bardzo dobrze się trzyma: „Kommuna” została zamówiona w 1911 roku, zwodowana w 1913, a do służby weszła (pod nazwą „Wołchow”) w 1915. Dzielnie przetrwała dwie wojny światowe, rewolucję bolszewicką, a nawet upadek ZSRR.

Jest to obecnie najstarszy rosyjski okręt pozostający w czynnej służbie. Tak naprawdę „Kommuna” jest 96-metrowym katamaranem zbudowanym z myślą podnoszeniu z dna zatopionych jednostek podwodnych. Czyli do zbadania „Moskwy” nada się idealnie. Pozostaje jednak pytanie, co takiego Rosja chce tam badać?

Po co tam płyną?

Tego Rosjanie raczej nam nie powiedzą, ale zawsze możemy zabawić się w detektywów i przeanalizować fakty. A fakty są takie, że „Moskwa” znajduje się w ukraińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Uznanie zatopionego krążownika za dobro kultury miało oczywiście zirytować Rosję, ale też pokazać jej i światu, iż obecnie to Ukraina ma dostęp do wraku. Oraz do wszystkiego, co się w nim znajduje. I prawdopodobnie to coś jest dla Rosjan cenne – albo na tyle istotne, że nie chcą dopuścić, by ktokolwiek inny to znalazł i wydobył. Raczej nie będzie to złoto ani broń jądrowa, chociaż „w Internetach" pojawiły się i takie sugestie.

Andrej Klimenko, Szef Instytutu Studiów Strategicznych Morza Czarnego podejrzewa, że na „Moskwie” może znajdować się 16 pocisków Kalibr, wiadomo bowiem, że niedługo przed zatonięciem „Moskwa” uzupełniała swój arsenał w bazie w Sewastopolu. Być może to właśnie te pociski są celem wyprawy „Kommuny”.

Nowoczesna „Kommuna”

Warto przypomnieć, że „Kommuna” w swojej długiej historii brała już udział w wielu akcjach odzyskiwania z dna morskiego rozmaitych obiektów. Było to między innymi brytyjski okręt podwody HMS L-55 (wyremontowany i, mimo spędzenia 9 lat na dnie Bałtyku, przywrócony do służby — tym razem we flocie radzieckiej), czy leżący na głębokości 1700 m samolot Su-24. Katamaran był też wiele razy używany podczas II wojny światowej do odzyskiwania sprzętu z zatopionych okrętów transportowych.

Wiadomo jednak, że współczesne wyposażenie "Kommuny" znacząco się różni od tego, czym dysponowała ona w przeszłości. Eksperci podkreślają, że dzisiaj w ekwipunku jednostki są między innymi specjalistyczny podwodny dron Pantera Plus oraz batyskaf AS-28. Czy ten sprzęt okaże się przydatny w akcji "Moskwa"? Zobaczymy. 

 

Tagi: Moskwa, Kommuna, Rosja, Ukraina, wrak, okręt, wojna, Morze Czarne
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 21 listopada

Do wybrzeży na północ od Wirginii, pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce, na statku "Mayflower" przybyło 102 osadników. Założyli miasto w Plymouth, od nazwy portu, z którego wypłynęli we wrześniu; tak narodziła się Nowa Anglia.
sobota, 21 listopada 1620