Mówi się, że na złodzieju czapka gore. W takim razie pod przemytnikiem gore pokład jednostki, na której przewozi lewy towar. A jak coś gore, to nie ma prostszego sposobu na rozwiązanie tej przykrej sytuacji, niż woda. Duuużo wody. Właśnie taka postawa sprawiła, że nalot hiszpańskich policjantów skończył się... akcją ratunkową. Cóż, życie.
????Intervenidas tres toneladas de #cocaína en un buque en alta mar frente a las costas de Ribadeo #Lugo
— Policía Nacional (@policia) February 23, 2021
El mercante tenía previsto transbordar la droga a otras embarcaciones menores a su paso por las costas gallegas para distribuirlo posteriormente por otros países de #Europa pic.twitter.com/LFLkqgi0oF
Jak do tego doszło?
Hiszpańskie władze od dłuższego czasu miały na oku szajkę z miejscowości Pontevedra, zajmującą się przemytem kokainy. Po kilkumiesięcznym śledztwie udało się rozpracować zarówno schemat działalności, jak i kilka innych szczegółów dotyczących organizacji przemytu.
Udało się ustalić, że towar zawsze był transportowany przez niewielkie bunkierki, a następnie w pobliżu wybrzeża Galicji przeładowywano go na mniejsze jednostki. Funkcjonariusze Guardia Civil postanowili złapać przemytników na gorącym uczynku, dlatego przyczaili się i czekali na statek, który będzie pasował to profilu.
Bingo!
Niewielki zbiornikowiec Nehir pasował idealnie. Dlatego kilka dni temu, we wczesnych godzinach porannych został on przechwycony przez statek hiszpańskiej marynarki wojennej Serviola. Zespół policjantów oraz urzędników dokonał brawurowego abordażu jednostki, celem dokonania przeszukania.
W tym jednak momencie nastąpił gwałtowny zwrot akcji.
Przemytnicy, wiedząc dobrze, co znajdą w ładowniach policjanci i jakie mogą być tego konsekwencje, postanowili zagrać va banque i...zatopili swoją jednostkę. Statek rzeczywiście poszedł na dno, ale mimo swojego poświęcenia, przestępcy i tak nie unikną kary. Policjanci mimo wszystko uratowali im życie, a przy tym zapewnili wikt i opierunek na najbliższych kilka (a może więcej) lat.
Happy end
Funkcjonariusze ocalili dziewięciu członków załogi bunkierki. Byli to obywatele Turcji oraz Gruzji. Policjanci zabezpieczyli też spore ilości narkotyków – według ostrożnych szacunków, przewożona na Nehirze kokaina warta była 180 milionów dolarów. Znacznie więcej, niż statek razem z załogą.
Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób przemytnicy sprawili, że tankowiec zaczął błyskawicznie tonąć. Zdaniem funkcjonariuszy Guardia Civil, uruchomili oni „jakieś urządzenie, które spowodowało szybkie zalanie wszystkich przedziałów statku z zamiarem niepozostawienia żadnego śladu po nielegalnym ładunku”. Bunkierka zatonęła całkowicie w ciągu 2 godzin od abordażu.
Co na to środowisko? Cóż, trudno się spodziewać, żeby ludzie, którzy nie wahają się sprzedawać innym kokainę, troszczyli się o przyrodę. Zatopiona jednostka stanowi oczywiście zagrożenie dla przyrody, dlatego na miejsce został wysłany specjalistyczny statek do usuwania skutków wycieków.
Tagi: przemyt, narkotyki, Hiszpania, policja, bunkierka