TYP: a1

Czy można przerobić lotniskowiec na łódź podwodną?

czwartek, 16 lutego 2023
Hanka Ciężadło

W Brazylii można. I tak, wiemy: nie ma łodzi podwodnych, są tylko okręty. W tym jednak przypadku nie ma to znaczenia, ponieważ lotniskowiec, o jakim mowa, został po prostu zatopiony. A wcześniej rozstrzelany. Za to taka kara? I co na to środowisko? Zaraz (prawie) wszystko stanie się jasne…

Takie rzeczy tylko w Brazylii

Należący do brazylijskiej marynarki wojennej lotniskowiec Sao Paulo wcześniej służył we Francji. Wszedł do służby w 1963 roku i nosił imię marszałka Focha jednak w 2000 roku został sprzedany Brazylii i przemianowany na São Paulo. Od pewnego czasu okręt był w kiepskim stanie. W końcu ktoś doszedł do wniosku, że czas na remont, bo inaczej będzie nieszczęście.

Niestety w trakcie remontu stwierdzono, że stan techniczny jednostki i tak był mocno przeszacowany: statek nie nadawał się nie tylko do naprawy, ale nawet do bezpiecznego odholowania celem przerobienia na żyletki. W trakcie prac konserwacyjnych odkryto: "nowy wyłom na statku, wzrost poziomu zalania i korozję, która była większa w porównaniu z inspekcją przeprowadzoną cztery miesiące wcześniej”. Krótko mówiąc, trup. Co więcej, Turcja, która początkowo miała zająć się utylizacją jednostki, zmieniła zdanie i odmówiła współpracy w tym zakresie. Dlaczego?

Pływający azbest

Jak już wiemy, jednostka weszła do służby na początku lat 60. XX wieku – a nie był to czas, kiedy ktoś przejmowałby się ekologią czy tak nieistotnymi kwestiami, jak zdrowie. Nic zatem dziwnego, że w ścianach lotniskowca znajdowały się znaczne ilości azbestu, który – poza tym, że jest rakotwórczy – ma też świetne właściwości wygłuszające i termoizolacyjne.

Co można zrobić z niepływalnym złomem wypełnionym azbestem i  jeśli wierzyć ekspertom  wieloma innymi ciekawymi komponentami, jak rtęć, ołów, smary...? Właściciel jednostki, czyli marynarka wojenna Brazylii, nie miał wątpliwości: zatopić. Co prawda brazylijska minister środowiska Marina Silva stanowczo sprzeciwiła się takim pomysłom, ale kto by tam słuchał cywila; w dodatku kobiety.

Wielkie zatapianie

Ostatecznie lotniskowiec został więc zatopiony w Atlantyku u północno-wschodniego wybrzeża Brazylii. I to pomimo protestów ze strony ekologów, lokalnych prokuratorów i społeczności międzynarodowej; o pani minister nie wspominając. Greenpeace nazwało tę akcję "największym naruszeniem umów dotyczących chemikaliów i odpadów, jakiego kiedykolwiek dopuścił się konkretny kraj".

Marynarka wojenna Brazylii nie miała jednak wątpliwości, że to wspaniały pomysł. Ostatecznie lotniskowiec spoczął więc na głębokości 5 tysięcy metrów w odległości około 350 kilometrów od brzegu.

Dla usprawiedliwienia Brazylijczycy dodali, że lokalizacja wybrana przez nich lokalizacja jest po prostu doskonała – z dala od podmorskich kabli i obszarów chronionych. Ktoś chyba powinien wytłumaczyć panom marynarzom, jak działa morze i dlaczego 32 tysiące ton złomu nie będzie tak zupełnie obojętne dla środowiska.

 

Tagi: Brazylia, lotniskowiec, środowisko, natura, azbest, ekologia
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 30 grudnia

Z Adenu wyruszył s/y "Dar Opola" pod Kpt. Boleslawem Kowalskim rozpoczynając naukową wyprawę "Koral" Instytutu Zoologii Uniwersytetu Warszawskiego na Morze Czerwone.
środa, 30 grudnia 1959
Urodził się Eugeniusz Kwiatkowski, minister przedwojennego rządu, m.in. inicjator budowy portu morskiego w Gdyni.
niedziela, 30 grudnia 1888