TYP: a1

A Niemcy nie gęsi...

wtorek, 23 kwietnia 2024
Hanka Ciężadło

...i swojego pingwina też mają. Po tym, jak polska Kokosanka zdobyła tytuł Pingwina Roku (to między innymi Wasza zasługa!), wypada przypomnieć, że nasi zachodni sąsiedzi również posiadają całkiem fajne pingwinokształtne... coś. Nie jest to zwierzę – ale widać wyraźnie, że natura stanowiła tu podstawowe źródło inspiracji.

Drony to przyszłość?

Wszystko na to wskazuje. Mimo iż jeszcze do niedawna drony kojarzyły się głównie z rozrywką, wojna na Ukrainie udowodniła, że mogą one stanowić potężne narzędzie rozpoznania, walki itp.

Co ciekawe, sama nazwa dron ewoluowała; po raz pierwszy użyto jej w 1935 roku (tak, jeszcze przez II wojną światową), a posłużyli się nią brytyjscy inżynierowie z wytwórni lotniczej de Havilland. Nawiasem mówiąc, drone to... truteń. Taki facet-pszczoła, co to tylko lata i ogólnie niewiele z niego pożytku (chociaż ma swoje zalety, bo przekazuje geny).

Dzisiaj drony to jednak nie tylko obiekty latające, ale też podwodne. I takim właśnie urządzeniem jest niemiecki „pingwin” o wdzięcznej nazwie Quadroin.

Inspiracja

Na stronie producenta czytamy, że ten pingwinokształtny dron jest pojazdem o bionicznej konstrukcji, która zapewnia mu bardzo niskie opory ruchu, a inspirowana jest wyglądem i możliwościami pingwinów Adeli. Ok, wierzymy na słowo - chociaż nie sposób nie zauważyć, że kolorystyka urządzenia przywodzi na myśl zupełnie inny gatunek ptaków, a mianowicie pingwiny królewskie (takie z żółto-pomarańczowymi wstawkami). Nie czepiajmy się jednak szczegółów, bo dron jest narpawdę zacny, a w jego skonstruowanie włożono wiele serca. 

Dr Rudolf Bannasch, założyciel rzeczonej firmy, przez długi czas badał pingwiny i był zafascynowany ich możliwościami. By móc lepiej przyjrzeć się tym fantastycznym zwierzętom, doktor odbył szereg wypraw na Antarktydę. Potem wystarczyło już tylko wykonać niezliczoną liczbę eksperymentów w tunelach aerodynamicznych i – bingo! Mamy Quadroina. Co w nim szczególnego – poza sympatycznym kształtem?

Opór jest zbyteczny

Jednym z największych wyzwań podczas poruszania się w środowisku wodnym jest konieczność pokonywania oporu wody. Pingwiny Adeli (a zapewne również inne) mają tak przemyślaną konstrukcję ciała, by prezentowało ono wyjątkowo niskie współczynniki oporu. Dzięki temu mogą pływać bardzo szybko i bardzo wydajnie, nie tracąc niepotrzebnie energii. Bazujący na nich Quadroin również wykazuje te cechy, co stwarza szerokie możliwości wykorzystania. Do czego – poza zabawą – można użyć takiego drona?

Wszystko oczywiście zależy od jego wyposażenia, które, co ważne, musi zamknąć się w środku. Nie ma mowy o żadnych doczepianych elementach, wystających antenkach itp. Jak podają konstruktorzy, Quadroin może być używany do zapewniania łączności, a także do wykonywania misji poszukiwawczych lub do monitoringu. Jego czujniki potrafią badać takie parametry, jak ciśnienie, temperatura, natlenienie, fluorescencja itp., a ponadto posiada on sonar oraz dwie kamery. Co ciekawe, może też całkiem sprawnie pływać w „ławicach” liczących do 10 egzemplarzy, ma bowiem wbudowany specjalny moduł umożliwiający rozpoznawanie innych dronów i unikanie kolizji. Krótko mówiąc - pingwin, jak się patrzy. Szacun dla konstruktorów!

 

 

Tagi: pingwin, nauka, Niemcy, ciekawostki, dron, Quadroin
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007