Zacznijmy od tego, że Sopelek to imię małej, rannej foczki, jaka została znaleziona na plaży Świnoujściu. Na szczęście trafiła na dobrych ludzi, w dodatku znających się na rzeczy. Dzisiaj czuje się już lepiej i nabiera sił pod okiem opiekunów ze Stacji Morskiej w Helu.
Ale akcja…
Sopelek ma około miesiąca, czyli jest jeszcze szczeniakiem. Bezradnego, wyziębionego i rannego zwierzaka znaleziono przy zejściu na plażę od ul. Powstańców Śląskich, niedaleko Centrum koordynacji Ratowników.
Foczce pomogli zarówno patrolujący okolicę policjanci, jak i pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Świnoujściu, którzy pilnowali bezpieczeństwa szczeniaka do momentu zabezpieczenia go przez fachowców.
Sopelek
Fachowiec, czyli Konrad Wrzecionkowski z Błękitnego Patrolu WWF, szybko ogarnął sytuację. Okazało się, że foczka była ranna w lewą płetwę, jednak nie było to zranienie zagrażające życiu. Zwierzę było natomiast odwodnione, zdezorientowane i z całą pewnością mocno zestresowane. Otrzymało nie tylko profesjonalną opiekę, ale też imię — Sopel.
Maluch został zapakowany do wiklinowego koszyka i przetransportowany do fokarium. Podczas akcji ratunkowej był spokojny, jednak na widok takiego transportera zaczął stawiać opór. I to, jak podkreślają opiekunowie, bardzo dobry znak. Na razie Sopelek nabiera sił i sadełka w Stacji Morskiej w Helu. Kiedy tylko poczuje się lepiej, zostanie wypuszczony na wolność.
Nie za mały na samotne wyprawy?
Otóż wcale nie. Jak podkreśla pani koordynator ze Stacji Morskiej, niedawno zakończył się okres, w którym przychodzą na świat młode foki. Zwykle jest tak, że matka karmi szczenięta około 3 tygodnie. Focze mleko jest bardzo tłuste, dlatego maluchy szybko nabierają ciała — w ciągu kilkunastu dni karmienia potrafią zwiększyć swoją masę nawet czterokrotnie i są gotowe radzić sobie same.
Sopelek ma jeszcze na sobie ślady tzw. lanugo, czyli białego futerka, a właściwie puchu, pokrywającego ciała nowo narodzonych foczek. Zdaniem opiekunów ze Stacji Morskiej oznacza to, że zwierzę ma nie więcej, niż miesiąc. Jest więc dopiero na starcie samodzielnego życia. Nie wiadomo, dlaczego było tak osłabione ani skąd wzięła się rana, ale z prawdopodobnie nie ona była powodem kiepskiej kondycji szczenięcia. Na szczęście dla Sopelka wszystko skończyło się dobrze.
Tagi: foka, plaża, Świnoujście, Sopel, Stacja Morska, ekologia