W piątek 23 września, o godzinie 22:18.39 Tomek Ładyko i Double Scotch przecięli linię mety, zamykając tym samym piątą edycję regat samotników non-stop dookoła Gotlandii – Bitwy o Gotland Delphia Challenge 2016. Za wytrwałość w dążeniu do celu Tomek zostaje uhonorowany nagrodą im. Edwarda Gale Zająca.
„Samo pokonanie tej trasy daje dużo satysfakcji” – mówi Tomek Ładyko. „Jestem bardzo zadowolony, że nie miałem żadnych kłopotów technicznych. To też uważam za wyczyn. Płynąłem tak, jak na to pozwalał jacht. Skoczek to starsza i cięższa konstrukcja, potrzebuje więcej wiatru, delikatne kursy nie są dla niego.
Słaby wiatr jest frustrujący. Powiedziałem sobie, że jeżeli do środy wieczorem nie minę boi Salvorev, to wracam, bo jednak muszę być w poniedziałek w pracy. Dobę płynąłem pół Gotlandii. Ale się udało i jestem zadowolony”.
Nagroda im. Edwarda „Gale” Zająca dla najwytrwalszego skipera ustanowiona została w roku 2014. Przyznawana jest zawodnikowi, który jako ostatni przekroczy linię mety w zgodzie z regulaminem regat. Docenia tych, którzy pomimo braku szans na zwycięstwo walczą do końca na wzór Edka Zająca. (Więcej o Edwardzie Zającu można przeczytać na http://bitwaogotland.pl/edward/).
Znane są już oficjalne wyniki regat – klasyfikacja końcowa po przeliczeniu. Metoda liczenia wyników, stosowana w Bitwie opiera się na charakterystyce danego jachtu i jego wyniku – jeżeli ktoś płynął z maksymalną możliwą prędkością, z jaką w danych warunkach może poruszać się jego jacht – znajduje to odzwierciedlanie w wynikach. Tym samym zwycięzcą w kategorii ORC zostaje również zwycięzca w czasie bezwzględnym, Mirosław Zemke (Hobart), detronizując po trzech latach Jacka Zielińskiego (Quick Livener). Trzecie miejsce zajmuje Szymon Kuczyński (Atlantic Puffin).
Krystian Szypka, dyrektor i organizator regat Bitwa o Gotland, tak podsumowuje zakończone właśnie zmagania samotników:
„Po raz pierwszy Bitwa odbywała się przy zmiennej pogodzie. Do tej pory wszystkie edycje były czysto siłowe: silny wiatr, duża fala, duże prędkości, na granicy wytrzymałości sprzętu i człowieka. W tym roku wygrywali taktycy, bo warunki były od flauty do 6°B, przy dużej zmienności kierunków wiatru. Trzeba było bardzo myśleć i dobrze rozkładać siły. Było widać, jak niektórzy odrabiali straty, a inni tracili przewagę. Bardzo się też cieszę, że wszyscy sobie pomagali nawzajem. Jeżeli ktoś mówił przez radio, że jest zmęczony i musi chwilę odpocząć, to najbliższe jachty go pilnowały. Dzięki temu wytworzyła się wspaniała atmosfera, wszyscy wrócili zadowoleni, pomimo problemów technicznych. Maciej Muras i Asia Pajkowska prawie cały czas sterowali ręcznie ze względu na kłopoty z autopilotami. Tomek Ładyko stanął pod Gotlandią, ale walczył bardzo dzielnie do końca, jednocześnie ustanawiając chyba najdłuższy czas pokonania trasy. Dla nas, organizatorów, najważniejsze jest to, że wszyscy wrócili cali i zdrowi, a do tego zadowoleni. Bardzo wielu deklaruje ponowny start za rok. Na mecie każdy był witany jak zwycięzca, a ci, którzy dopłynęli pierwsi, wracali do wioski regatowej w Marinie Delphia, aby witać kolejnych.”
Oficjalne, uroczyste zakończenie Bitwy O Gotland, połączone z wręczeniem nagród, odbędzie się pod koniec października.
Klasa OPEN:1. Dancing Queen, Jerzy Matuszak
2. Konsal II, Ryszard Drzymalski
3. OFO, Krzysztof Fojucik
4. True Delphia, Andrzej Kopytko
5. Fidoo, Marcin Wroński
6. Zezowate Szczęście, Paweł Biały
ORC:1. Hobart, Mirosław Zemke
2. Quick Livener, Jacek Zieliński
3. Atlantic Puffin, Szymon Kuczyński
4. Hadron, Piotr Parzy
5. Busy Lizzy, Kuba Marjański
6. Polled 2, Jacek Chabowski
7. Dexxter, Witek Nabożny
8. Zena II, Marek Marcinkowski
9. BLUESinA, Piotr Falk
10. Oceanna, Zenon Jankowski
11. Ocean 650, Michał Weselak
12. Kosia III, Aleksandra Emche
13. Vector Baltica, Joanna Pajkowska
14. Double Scotch, Tomasz Ładyko
15. Delphia III, Maciej Muras
16. Akademia Jachtingu VIII, Rafał Skroński