TYP: a1

Bitwa o Gotland – Delphia Challenge 2018. Wyzwanie organizacyjne i niezwykły klimat

środa, 12 września 2018
Informacja prasowa/Milka Jung

Organizacja regat to nie tylko sygnał startowy. W Bitwie o Gotland to przede wszystkim dbałość o zawodników poprzez monitoring bezpieczeństwa jachtów, zapewnienie prognoz pogody, śledzenie on-line w czasie rzeczywistym, osłonę medyczną, wymagania dotyczące osobistego wyposażenia ratunkowego zawodników.

O wszystkie te kwestie od samego początku, czyli od chwili otwarcia listy zgłoszeń, dba dyrektor regat, Krystian Szypka, oraz współorganizatorzy – Radek Kowalczyk i Jacek Zieliński.

[t][/t] [s]Fot. Kuba Marjański[/s]   

„Niezwykły klimat tych regat jest odczuwalny zarówno na lądzie jak i na wodzie” – mówi Krystian Szypka.

„Zawodnicy walczą o wynik jak lwy, ale jednocześnie wspierają się nawzajem. Nigdy nie mieliśmy żadnego protestu, co w regatowej społeczności jest ewenementem, za to co rok jesteśmy świadkami wielu wspaniałych gestów fair play. Cała sztuka organizacyjna polega na tym, żeby zapewnić jak najwyższy poziom bezpieczeństwa zawodników, ale nie wpływać negatywnie na atmosferę imprezy. Mam nadzieję, że to nam się udaje..."

 

Monitoring bezpieczeństwa realizowany jest w tym roku za pomocą siedmiu jachtów osłonowych. Polega na kilkukrotnym w ciągu doby wywołaniu każdego jachtu przez radio według ustalonego wcześniej harmonogramu. Zasięg sieci komórkowych jest bardzo ograniczony, na morzu radio UKF pozostaje najpewniejszym środkiem komunikacji. Odpowiednie rozmieszczenie jachtów osłonowych gwarantuje kontakt ze wszystkimi zawodnikami. Dzięki temu mają oni nie tylko dostęp do prognoz pogody, ale również możliwość konsultacji technicznej lub medycznej. Brak odpowiedzi zawodnika na wywołanie może skutkować uruchomieniem akcji ratowniczej.

„Jachty osłonowe od lat uczestniczą w regatach Mini Transat. Rzadko interweniują, ale sama świadomość, że są blisko, jest dla samotnych żeglarzy bardzo ważna” - mówi Radek Kowalczyk, jeden z organizatorów Bitwy, dwukrotny uczestnik Mini Transat.

 

Prognozowanie pogody na trasie regat nie jest łatwe ze względu na duży wpływ ukształtowania brzegu, przede wszystkim półwyspu helskiego oraz położenie wyspy Gotlandia. Zdarzają się anomalie wiatrowe takie jak nagły wzrost lub spadek prędkości, krótkotrwała zmiana kierunku, a także wyładowania atmosferyczne. Meteorologami regat od lat są Kazimierz Sawczuk i Juliusz Orlikowski, znający specyfikę trasy. Cztery razy na dobę przygotowują komunikaty pogodowe przekazywane na jachty, prowadzą również przedstartową odprawę meteorologiczną. Zawodnicy mogą również korzystać z własnych prognoz pogody, ale korzystanie z routingu, czyli stałej pomocy zewnętrznego konsultanta, jest zabronione.

 

Wzorem lat poprzednich wszystkie jachty (zarówno zawodnicy, jak i jachty osłonowe) będą objęte systemem trackingu satelitarnego Yellowbrick. Dzięki niemu można będzie śledzić regaty w czasie rzeczywistym, również za pomocą aplikacji telefonicznej (http://yb.tl/bitwa2018). Lokalizator Yellowbrick emituje sygnał, ale również daje możliwość zgłoszenia problemu technicznego lub wezwania pomocy za pomocą jednego przycisku.

 

Osłonę medyczną regat zapewnia współpracujący od lat z organizatorami zespół ratowników medycznych, Katarzyna Cywińska i Rafał Śledziński. Opracowują rekomendowany skład apteczki regatowej oraz służą wszelkimi konsultacjami zarówno przed startem jak i w czasie trwania wyścigu. W tym roku na trzech jachtach osłonowych obecni będą lekarze, którzy w razie konieczności będą udzielać porad przez radio oraz ewentualnie decydować o podjęciu dalszych niezbędnych działań.

 

Każdy jacht przed startem przechodzi kontrolę techniczną, którą przeprowadzają sędzia główny regat, Tomasz Konnak, wraz z dyrektorem regat, Krystianem Szypką. Sędzia główny odpowiada też za wszelkie kwestie formalne, kontrolę świadectw ORC jachtów startujących w tej klasie, procedury startowe i końcowe oraz ewentualne protesty.

 

Ryszard Drzymalski, pięciokrotny uczestnik Bitwy o Gotland, tak mówi o organizacji tego wyścigu:

 

„Organizacja regat to od początku absolutny top, wiem, bo startowałem prawie we wszystkich edycjach. Widać dbałość o bezpieczeństwo uczestników, z każdą edycją wzrastają wymogi dotyczące wyposażenia jachtów i przygotowania zawodników. Doskonale to rozumiem, chociaż tęsknię za duchem pierwszej edycji, gdy każdy po starcie po prostu zostawał sam.”

 

Co roku zwiększane są wymagania dotyczące wyposażenia bezpieczeństwa. W tym roku do obowiązkowych elementów takich jak kombinezon TPS, tratwa ratunkowa oraz radioboja EPIRB lub lokalizator PLB dodane zostały żagle sztormowe.

 

„Bitwa i sztorm raczej występują w parze” – komentuje wprowadzenie ostatniego wymogu Krystian Szypka.

„Zatem, niezależnie od prognoz, jacht i skipper muszą być przygotowani na sztormowanie. Do tego najlepsze są żagle sztormowe, a nie mocno zarefowane żagle marszowe. Kształt oraz powierzchnia żagli sztormowych są dobrane tak, że są one łatwe w obsłudze, pozwalają zachować minimalną manewrowość i prędkość jachtu. Nie ma bezpieczniejszej metody sztormowania pod wiatr, stąd nasz wymóg.”

 

Honorata Wąsowicz, od lat związana z Bitwą od strony organizacyjnej, a w tym roku po raz pierwszy startująca jako zawodniczka:

 

„Dzięki temu, że wiem, jak przygotowywana jest Bitwa, było mi łatwiej podjąć decyzję o starcie. Mam pełną świadomość, że od strony organizacyjnej jest zrobione wszystko, co możliwe. Jednocześnie od lat obserwuję wzajemne relacje zawodników. To jest wyjątkowa sprawa, oni naprawdę, pomimo zaciętej rywalizacji, dbają o siebie nawzajem na wodzie i na lądzie. Ta życzliwość i otwartość sprawiają, że chce się być w tym gronie, przekroczyć linię startu i wyruszyć na Bałtyk. Moje marzenie właśnie się spełnia!”

Sponsorem strategicznym Bitwy o Gotland – Delphia Challenge 2018 – jest firma Delphia Yachts. Pozostali sponsorzy to: Teknos-Oliva, Kompas, Raymarine, Ocean Team, Maristo.pl.

 

Tagi: regaty, Bitwa o Gotland
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007