IX Nord CUP: pierwszy dzień startów za nami
Od przyjemnego żeglowania i szant intonowanych na wodzie po zmagania z burzą, okupione w niektórych przypadkach uszkodzeniami sprzętu – tak upłynął inauguracyjny dzień Nord CUP 2014. W Centrum Galion do rywalizacji przystąpili żeglarze dziewięciu z dwudziestu klas, które startują w tegorocznych regatach. Dziewięciodniowe święto żeglarskie w gdańskich Górkach Zachodnich potrwa do niedzieli, 6 lipca.Żeglarze w klasach: Hobie 16, Hornet i Nautica 450 rozpoczęli walkę o medale mistrzostw Polski. Oni ścigać się będą do poniedziałku, podobnie jak załogi klas: Finn, Europa, OK Dinghy i Snipe, walczące o punkty do Pucharu Polski. Natomiast w klasach Delphia 24 OD, Skippi 650 o klasyfikacji zaliczanej do Pucharu Polski zdecydują dwudniowe regaty. Pierwszy dzień Nord CUP 2014 zapowiadał się jako świetna okazja do żeglowania.
-
Pierwszy wyścig odbywał się przy umiarkowanym wietrze, można nawet powiedzieć, że było to niezwykle przyjemne żeglowanie - oceniał Michał Korneszczuk, dyrektor sportowy regat, który zdecydował się na występ na jachcie klasy Delphia 24 OD.
Jednak potem na uczestników regat czekały już tylko "żeglarskie schody". Ci, którzy rzadziej startują na morskich akwenach, mogli mieć powody do obaw.
-
Po raz pierwszy od wielu lat tak ochoczo sięgnąłem po kamizelkę - mówił jeden z przybyszów ze "śródlądzia". -
Nad wody Zatoki Gdańskiej nadciągnęła burza, a wraz z nią wiatr o sile 5-6 stopni Beauforta.-
W naszej klasie obyło się bez dodatkowych "atrakcji", ale w innych widziałem, że były wywrotki oraz straty w sprzęcie. Może nie pękały maszty, ale przy żaglach coś się rwało - dodawał dyrektor Korneszczuk. Jednak burza jak gwałtownie naciągnęła, tak szybko się skończyła. Potem zapanowała flauta. Nie wszystkie klasy zdążyły rozegrać drugi wyścig.
-
Oczekiwanie było tak długie, że zaintonowałem szanty. Mam nawet ze sobą gitarę, ale nie brałem jej na łódkę, by w takich warunkach nie zamokła - mówił z uśmiechem Jarosław Kula, ojciec olimpijczyka z Londynu, Piotra. W klasie Finn zdecydował się on rzucić sportowe wyzwanie synowi. Oczywiście niespodzianki nie było. Jedyny w tej klasie sobotni wyścig wygrał Piotr Kula, który od tego sezonu reprezentuje barwy GKŻ Gdańsk.
Z powodu braku wiatru żeglarze szybciej spłynęli na brzeg niż pierwotnie planowano. Jednak nikt nie narzekał na nudę. W Centrum Galion funkcjonuje miasteczko żeglarskie. Prowadzone są specjalistyczne wykłady z tej dyscypliny, a wieczorem – integracja żeglarska przy grillu. Nie brakuje też atrakcji dla najmłodszych. Kibice piłki nożnej mają możliwość oglądania spotkań 1/8 finałów Mistrzostw Świata w Brazylii.
W niedzielę drugi dzień startów. Początek zmagań regatowych zaplanowano na godz. 11:00.
Autor zdjęć: Bartosz Modelski