Regaty Poloneza nabierają rozmachu. W tym roku po raz pierwszy dopuszczono do startu załogi dwuosobowe i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Swój akces do regat zgłosiło aż 115 żeglarzy na 79 jachtach, zmiany w składach załóg i grup trwały niemal do chwili startu, co było w tym roku sporym obciążeniem dla organizatorów. Ostatecznie na trasę wyruszyły 64 jachty. Z uwagi na warunki meteo i zachodni wiatr część jachtów żeglujących z Trójmiasta została zablokowana w portach środkowego wybrzeża i musiała zrezygnować ze startu. W 2013 roku Bałtyk pokazał wymagające oblicze. Po dwóch w miarę spokojnych meteorologicznie edycjach przyszedł czas na sprawdzian dla żeglarzy. Ci co marzyli o odfajkowaniu kolejnego Poloneza przy wietrze 4B srogo się zawiedli – Neptun pokazał im tzw. wała, a pogoda była podobna do pierwszej edycji po reaktywacji. W pamiętnym i wyjątkowym 2010 roku pierwsza 15-tka samotników również żeglowała w sztormowych warunkach. Było jeszcze trudniej, bo powrót w sztormowych warunkach odbywał się pod wiatr, żeglarze musieli mozolnie halsować pod przeciwny silny i porywisty SW wiatr w strugach deszczu i przy sporej fali.
Zgodnie z harmonogramem XIV Baltic Polonez Cup 2013 wystartowały 13 sierpnia, o godzinie 12:00. Na starcie nie było dramatu. Zgodnie z prognozami podczas startu wiatr wiał z siłą około 4-5B, spora grupa jachtów postawiła spinakery, ale przekazane wcześniej prognozy zapowiadały stopniowy wzrost siły wiatru i prawdziwie żeglarską pogodę. Prognozy zapowiadały na pełnym Bałtyku wiatr o sile 5-6B w porywach do 7, potem do 8B.
Wobec wymagających prognoz grupa zapobiegliwych uczestników postanowiła nie startować lub zrezygnować z udziału po starcie, wśród nich topowy żeglarz Roman Paszke z Adamem Skomskim, doświadczeni żeglarze: Jerzy Jankowski, Andrzej Glebow dotychczasowy właściciel rekordu trasy i kilku innych. 200-milowa trasa ze Świnoujścia wokół wyspy Christianso i z powrotem do Świnoujścia daje kilka strategicznych możliwości rozegrania wyścigu. Trasę można pokonać w 4 wariantach różniących się ominięciem wyspy Bornholm. W panujących warunkach standardowa najkrótsza wersja wydawała się najlepsza i taką trasę wybrała większość uczestników – tylko dwa jachty wybrały w drodze powrotnej trasę dłuższą zachodnią. Do regat zgłosili się zawodnicy mający jachty morskie, nie brakowało jednak jednostek mniejszych, projektowanych na wody nieco mniej słone.
Prawdziwą gwiazdą tego wyścigu był Zbigniew Gutkowski płynący na jachcie „Energa”. Oceaniczna jednostka klasy IMOCA 60 rywalizująca dotąd z najlepszymi na świecie konstrukcjami wystartowała w grupie Open I dedykowanej dla jachtów startujących bez przelicznika – kto pierwszy ten lepszy… Gutek świetnie wykorzystał okno pogodowe idealne do bicia rekordów i po świetnej żegludze ustanowił rekord trasy single jachtów jednokadłubowych na: 14h 47m 00s. Dotychczasowy rekord trasy z roku 2011 wynosił 35h 00m 07s.
Rekord trasy w grupie przeliczeniowej KWR Single i główne trofeum regat „Puchar Poloneza” zdobył Piotr Falk na jachcie BLUESinA, który wykręcił czas przeliczony 36h 02m 35s, przy czasie rzeczywistym pokonania trasy 28:27:40, przy okazji również wyraźnie pokonując dotychczasowy rekord bezwzględnego przebycia trasy regat Andrzeja Glebowa.
W klasie Open I jako drugi z faworytów wystartował Uwe Rottgering na nowoczesnym i bardzo szybkim jachcie Class 40 s/y Rote 66. Żeglował przez większość wyścigu jako drugi bezwzględnie, za Gutkiem, niestety w drodze powrotnej problemy z żaglem głównym wymusiły wycofanie z regat i powrót na Bornholm. Sytuację tę wykorzystała świetnie żeglująca w tych warunkach Joanna Pajkowska na katamaranie Format 40. Joanna wpłynęła na metę jako druga w czasie bezwzględnym i zajęła drugie miejsce w grupie Open I. W grupie samotników trzecie miejsce w Open I zajął Kuba Strzyczkowski, który koncertowo żeglował na jachcie Delphia 40 s/y Delphia Trójka. Widać duży progres w umiejętnościach znanego redaktora, o którym jeszcze rok temu niektórzy mówili często z przekąsem, akcentując promocyjne walory atlantyckiego rejsu. Kuba pokazał w Polonez Cup 2013, że nie tylko poznał żeglarskie rzemiosło, ale także jest niezwykle odporny fizycznie i psychicznie.
Kuba rywalizował przez całą długość trasy z Tomkiem Cichockim i Jackiem Trojanowskim, którzy startowali w grupie dwuosobowej na bliźniaczym jachcie Delphia 40 s/y Polska Miedź. Załoga weszła na metę jako pierwsza w grupach dwuosobowych i ustanowiła pierwszy rekord trasy dla załóg dwuosobowych na: 27h 31m 20s w czasie bezwzględnym.
Start Gutka był powodem do zmartwień dla organizatorów, ponieważ jacht o zanurzeniu 4,5 metra wymagał odpowiedniego przygotowania, sprawdzenia głębokości wejścia do mariny i rezerwacji odpowiedniego miejsca postojowego. Okazało się jednak że nowa Marina OSIR Świnoujście sprostała zadaniu i jacht bezpiecznie wszedł do portu.
Na drugim biegunie morskiego wyczynu znalazły się dwa sklejkowe jachty klasy Setka, o długości 5 metrów, znane z pokonania Atlantyku. Szymon Kuczyński na Lilla My pokonał po raz kolejny bezproblemowo całą trasę regat w bardzo dobrym czasie - ponad 49 h - jak na maleńką sklejkową własnoręcznie zbudowaną łupinkę.
W grupie przeliczeniowej KWR Single świetnie wypadł Witek Małecki, który zajął 2. miejsce z niewielką stratą do zwycięzcy Pucharu Poloneza. Witek startował na czarterowym standardowym Carterze 30. Trzecie miejsce zajął Maciej Karpiński, zdobywca Pucharu Poloneza z roku 2012.
W grupie Open II Single jachtów najmniejszych zwycięzcą został francuski żeglarz Thomas Guisseau na jachcie Little Kat, drugie miejsce zdobył Henryk Kałuża na Harrym, trzecie Władek Chmielewski na jachcie Loxa. Warto wspomnieć również o 4. miejscu: młodziutka zdolna 23-letnia samotniczka Aleksandra Kozera na jachcie Equal pokonała bez przeszkód trasę Regat Poloneza.
Najbardziej dramatyczne chwile przeżyła załoga jachtu „Stalker” - Dariusz Konopczak i Igor Miłoszewski. Płynąca w czołówce swojej grupy nowa 6-metrowa sportowa jednostka po uszkodzeniu okucia pięty obrotowego masztu (wada spawu okucia) straciła maszt, zawróciła i kontynuowała żeglugę na silniku do Kołobrzegu. Organizatorzy zaraz po otrzymaniu informacji o kierunku powrotu "Stalkera" poprosili o asystę służb Ratowniczych SAR. Statek ratowniczy dopłynął w kilka godzin do uszkodzonej jednostki. W pobliżu wejścia do portu w Kołobrzegu pechowo silnik jachtu został zalany, jednostka ratownicza próbowała wholować jacht do portu. Po kilku nieudanych próbach wzięcia na hol podjęto decyzję o przejęciu załogi na jednostkę ratowniczą i o porzuceniu jachtu. Wiatr i fale wysztrandowały jacht na plaży w Mielnie. Wzbudził on wielkie zainteresowanie turystów i mediów, wbrew tragicznym i sensacyjnym relacjom z plaży w Mielnie (trupach na plaży, przewróconych, zniszczonych jachtach) transmitowanych przez jedną z mało wiarygodnych stacji TV – w efekcie jacht doznał niewielkich uszkodzeń. Po zabraniu jachtu z plaży, drobnych pracach konserwatorskich i zakupie nowego masztu "Stalker" jest gotowy do startów w Niemczech w kolejnych regatach, w których załoga ma zamiar wystartować już we wrześniu.
Kolejna awaria zdarzyła się na nowym (2013 r.) jachcie Hanse, klasy projektowej oceanicznej A - jacht stracił maszt. Według armatora jachtu powodem był wyjątkowo słaby fabryczny takielunek (achtersztag i sailingi), co było zgłaszane podczas odbioru jachtu w stoczni. Takielunek nie wytrzymał wiatru o sile 5B. Załoga na silniku bezpiecznie dotarła do portu. Problemy z płetwą sterową miała „Sagala”, która została asekurowana i częściowo holowana przez s/y Falkor do Nexo, a potem powróciła na świetnie zrobionym z długiego drąga i sklejki sterze awaryjnym do Świnoujścia. Załoga s/y Falkor - Piotr Matwiejczyk i Jan Marchwiński wykazała się wyjątkowym koleżeństwem, bezinteresownym niesieniem pomocy, rezygnacją z udziału w wyścigu i asekuracją zgodnie z najlepszymi zasadami praktyki morskiej – załoga otrzymała specjalną nagrodę Fair Play, oraz voucher na pobyt weekendowy w hotelu Filmar w Toruniu ufundowany przez jego właściciela.
Kłopoty nie ominęły również „Polusa” i „Bonito” borykających się z uszkodzonymi podwięziami wantowymi i „Czarnego Bonawenturę” walczącego z przeciekiem z wału napędowego.
Ciekawym jest fakt, że statystycznie w roku 2013 do mety dotarło mniej jachtów w grupach dwuosobowych niż w grupach samotników – co może świadczyć o perfekcyjnym przygotowaniu żeglarzy samotnych i mniejszej podatności na awarie i rezygnacje z wyścigu żeglarzy samotników.
Spora ilość rezygnacji z kontynuacji żeglowania przed lub zaraz po starcie tłumaczona była przez uczestników prognozami meteorologicznymi, nieprzygotowaniem ich jachtów do takiej żeglugi w prognozowanych warunkach, niedomaganiami technicznymi ich jachtów. Niektóre rezygnacje oczywiście były zagadkowe i sugerowały chyba po raz pierwszy w historii Regat Poloneza w wybranych przypadkach spekulację wynikową, zwyczajną niechęć do żeglowania w warunkach powyżej X B. w strugach deszczu. No cóż… decyzje należą do uczestników i to oni są za nie odpowiedzialni.
Wśród załóg dwuosobowych prym wiedli w grupach:
- przeliczeniowych KWR: Krzysztof Fojucik i Robert Gwóźdź na Ofo
- bezwzględnie w Open I: Tomasz Cichocki z Robertem Trojanowskim na s/y Polska Miedź
- bezwzględnie w Open II: Michał Jabłoński i Grzegorz Kidacki na jachcie Exocet, przed świetnie żeglującymi Filipem Gruszczyńskim i Maksymilianem Bojkiem na standardowym jachcie s/y Leo (Carter)
- przeliczeniowo w ORC jako jedyni na metę dopłynęli świetnie żeglujący przez większość trasy: Anita Chylarecka z Piotrem Chylareckim na jachcie Aquarella
Świetnie żeglowali również reprezentanci Centrum Żeglarskiego Szczecin na s/y Urtica Delphia 37. Dopłynęli do mety w ścisłej czołówce zajmując 2. miejsce w klasie Delphia 37-40 Double i 5. w Open I Double.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje z pewnością Szymon Kuczyński, który bez awarii i bez problemów ukończył regaty na pięciometrowym, najmniejszym w stawce, jachcie „Lilla My”, notabene samodzielnie zbudowanym ze sklejki. Ten sezon należał do niego, dwukrotnie przepłynął Atlantyk na jachcie, który nawet na śródlądziu byłby jedną z najmniejszych jednostek, a teraz stanął do walki w trudnych warunkach i po 49 godzinach spędzonych w morzu dotarł do mety. Wielkie brawa za hart ducha i umiejętności żeglarskie. W roku 2012 pokonanie trasy Regat Poloneza zajęło Szymonowi 108 h, czyli dwukrotnie dłużej.
Uroczyste wręczenie nagród i uroczyste zakończenie Baltic Polonez Cup 2013 odbyło się w Marina Club w Szczecinie.
Krzysztof Krygier, organizator regat, powiedział, że w najbliższym czasie nie planuje większych modyfikacji regulaminowych. Drobne zmiany w zapisach regulaminu zaplanowane do edycji 2014 to:
- podkreślenie pełnomorskiego charakteru Baltic Polonez Cup – regaty odbywają się w każdych warunkach meteorologicznych
- warunkiem startu jest możliwość jego bezpiecznego przeprowadzenia, w przeciwnym wypadku start może zostać odroczony lub odwołany
- organizatorzy nie przewidują przerywania rozpoczętego wyścigu, chyba że nastąpią wyjątkowe okoliczności
- impreza przeznaczona jest głównie dla jachtów pełnomorskich, ale nie tylko: dopuszczone będą jachty przybrzeżne, ale ich skipperzy będą odpowiedzialni za decyzję o swoim starcie
- planowane jest rozszerzenie wymagań dotyczących minimalnego wyposażenia jachtów
- w określonym terminie granicznym będą wymagane pełne dane do zgłoszenia, do tego terminu uczestnicy będą mogli wprowadzać dowolne zmiany, wszystkie dodatkowe zmiany po wyznaczonym terminie będą extra płatne
- jachty, które wejdą do portu tranzytowego w celach innych niż naprawienie awarii będą automatycznie wyłączone z wyścigu
- wprowadzony będzie obowiązkowe zgłoszenie o ewentualnej rezygnacji ze startu przed wyścigiem
Wyniki regat (wybrane klasy):
Klasa Open I Single (sklasyfikowano 8 jachtów)
- Zbigniew Gutkowski/ „Energa”
- Joanna Pajkowska/ „Cabrio 2”
- Kuba Strzyczkowski/ „Delphia Trójka”
Klasa Open II Single (sklasyfikowano 14 jachtów)
- Thomas Guisseau/ „Little Cat”
- Henryk Kałuża/ ”Harry”
- Władysław Chmielewski/ „Loxa”
Klasa KWR Single (sklasyfikowano 15 jachtów)
- Piotr Falk/ „BLUESinA”
- Witold Małecki/ „Grenada”
- Maciej Karpiński/ „Papillon”
Klasa KWR Double (sklasyfikowano 11 jachtów)
- Krzysztof Fojucik - Robert Gwóźdź/ Ofo
- Remigiusz Montwiłł - Jarosław Wróblewski/ Seiche
- Robert Grodecki - Mirosław Skoczek/ Ambasador
Klasa Open I Double (sklasyfikowano 12 jachtów)
- Tomasz Cichocki, Jacek Trojanowski/ „Polska Miedź”
- Krzysztof Fojucik, Robert Gwóźdź/ „Ofo”
- Stanisław Filipiak, Adam Filipiak/ „Filmar IV”
Klasa Open II Double (sklasyfikowano 8 jachtów)
- Michał Jabłoński, Grzegorz Kidacki/ Exocet
- Filip Gruszczyński, Maksymilian Bojek/Leo
Klasa ORC Double
- Anita Chylarecka - Piotr Chylarecki/ Aquarella
- DNF
- DNF
Zdobywcy Pucharów 2013:„Puchar Poloneza”- Piotr Falk „BLUESinA”
Puchar Kuby Jaworskiego i Jerzego Siudego dla najszybszego jachtu Single w czasie bezwzględnym otrzymał: Zbigniew Gutkowski „Energa”
Puchar Kuby Jaworskiego i Jerzego Siudego dla najszybszego jachtu Double w czasie bezwzględnym otrzymali: Tomasz Cichocki i Jacek Trojanowski „Polska Miedź”
Puchar Liberty Single Handed dla najszybszej kobiety w grupach jednoosobowych otrzymała Joanna Pajkowska na s/y Cabrio 2
Puchar Liberty Single Handed dla najszybszej kobiety w grupach dwuosobowych otrzymała Anita Chylarecka na Aquarella
Statuetkę Fair Play za udzielenie pomocy i holowanie jachtowi Sagala otrzymali: Piotr Matwiejczyk i Jan Marchwiński z jachtu „Falkor”
Wsparli nas: