TYP: a1

Ann Vanderhoof "W krainie obfitości mango"

sobota, 26 lipca 2014
MZ

Któż z nas nie marzył o tym, by porzucić nudną codzienność, zerwać więzy rutyny i przyziemnych obowiązków. Pracę, choćby i ciekawą, może nawet satysfakcjonującą, zostawić na jakiś czas i dać się porwać egzotycznej przygodzie. Przynajmniej raz poczuć się wolnym, pozbawionym okowów ograniczających wyobraźnię. 


Cóż, rzeczywistość skrzeczy i niewielu z nas dane jest spełnić takie marzenie. Ale są szczęśliwcy, którzy zdobyli się na odwagę, odłożyli swoje obowiązki i rzucili się w wir przygody. W efekcie powstała ta książka. Jest to opowieść o trwającym dwa lata rejsie z Toronto na Karaiby i z powrotem. Od razu ostrzeżenie – jeśli potencjalny czytelniku oczekujesz scen mrożących krew w żyłach, rozszalałych żywiołów i ekstremalnych przeżyć, to się zawiedziesz. Ann i jej mąż Steve to nie para ryzykantów, raczej unikali niebezpieczeństw, by w pełni cieszyć się spotkaniami z ludźmi, piękną, egzotyczną przyrodą, błękitem morza i smakami karaibskich potraw. W ten sposób powstała opowieść prowadząca czytelnika przez Bahamy, Haiti, Dominikanę, Wyspy Dziewicze oraz Wyspy Zawietrzne tudzież Nawietrzne. Podróż to ciekawa, barwna pełna smaków i aromatów. Znakomita lektura na wakacje, ale też na jesienne i zimowe wieczory, kiedy to budzi się w nas tęsknota za słońcem, ciepłym morzem i wiatrem wypełniającym żagle jachtów. W tekst wplecione jest też kilkanaście przepisów na dania, jakich przyszło żeglarzom w trakcie rejsu skosztować, to dodatkowo podkreśla smakowitość narracji. Szkoda jedynie, że wiele z wymienionych w tych przepisach składników próżno szukać na sklepowych półkach naszych delikatesów. Tym samym w czytelniku rośnie pragnienie przeżycia podobnej przygody.


Ann Vanderhoof „W krainie obfitości mango” - Karaibska przygoda

Wydawnictwo Literackie 2014

Stron: 442

Cena: 39,90 zł

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 listopada

Francis Joyon na trimaranie IDEC wyruszył z Brestu samotnie w okołoziemski rejs z zamiarem pobicia rekordu Ellen MacArthur; zameldował się na mecie po 57 dniach żeglugi, poprawiając poprzedni rekord o dwa tygodnie.
piątek, 23 listopada 2007