Stwierdzenie, że trudno sobie wyobrazić uprawianie żeglarstwa morskiego bez znajomości języka angielskiego, jest truizmem. Nic więc zatem dziwnego, że choć coraz więcej osób całkiem sprawnie się w tym narzeczu „synów Albionu” porozumiewa, to jednak zawsze pozostaje grupa ludzi, która mimo posiadania podstaw, obawia się formalnej w nim komunikacji.
Tłumaczą się niedostateczną umiejętnością, cedując czy to kontakty radiowe, czy też załatwianie formalności portowych, na tych w załodze, którzy angielskim posługują się biegle. Skrępowani swoją „niedoskonałością” nie biorą pod uwagę faktu, że w wielu miejscach na kuli ziemskiej, w portach, marinach, na pokładach innych jachtów czy też statków handlowych znajdują się osoby, które mają podobny problem, a jednak porozumiewają się całkiem sprawnie. Możliwe jest to dzięki temu, że stworzono na potrzeby żeglugowe rodzaj rozmówek morskich o nazwie „Standard Marine Navigational Vocabulary”. Nie uznaje się w owych rozmówkach skomplikowanej gramatyki, wszystko jest nastawione na proste, efektywne komunikowanie. Książka, którą przedstawiamy to właśnie podręcznik tego specyficznego „seaspeak”. Co należy podkreślić, to jej przejrzystą konstrukcję. Poszczególne rozdziały w zwięzłej formie, opatrzone przykładami znakomicie wprowadzają w temat. Omówione zostają praktycznie wszystkie elementy, od podstawowego nazewnictwa, przez manewry, łączność wraz z łącznością w niebezpieczeństwie, wypadki i locję – wszystko poparte przykładami i schematami komunikatów. Do tego otrzymujemy obszerny słownik zawierający to co istotne, oraz płytę CD z materiałami dźwiękowymi pomagającymi w nauce i rozumieniu tekstów.
Małgorzata Czarnomska „Angielski dla żeglarzy”
Oficyna Wydawnicza Alma-Press
Wydanie II
stron: 190
cena: 39,90 zł