TYP: a1

Ro-ro, czyli wyrolowany statek

środa, 6 grudnia 2017
Anna Ciężadło

Prawda jest taka, że bez statków ro-ro nie byłoby ani wypraw krzyżowych, ani potęgi motoryzacyjnej Japonii. Ani kilku spektakularnych desantów podczas II wojny światowej. Co zatem warto wiedzieć o tego typu jednostkach - i dlaczego lepiej oglądać je z pokładu własnej łódki?

Definicja
Czym jest ro-ro, oprócz tego, że jednostką o śmiesznej nazwie?
Właściwie to może być, czym tylko chce: statkiem towarowym, osobowym, osobowo-towarowym, a jak się uprzemy, to nawet barką.
Ro-ro może przy tym przewozić tak zwane ładunki toczne, czyli samochody, czołgi, a nawet kawałki pociągów. Jak może zauważyliście, wspólnym mianownikiem wszelkich tych obiektów jest fakt, iż posiadają koła. Czyli, że mogą się toczyć, żeby nie powiedzieć z angielska - rolować.


Trochę historii
Ro-ro wcale nie jest nowym wynalazkiem, a w każdym razie został wymyślony znacznie wcześniej, niż samochody czy pociągi, które przewozi. Pierwsze tego typu jednostki powstały już w XI wieku, a służyły wówczas do transportowania jazdy rycerskiej w związku z wojnami krzyżowymi. Ówczesne statki ro-ro były dość prymitywne, ale nikomu to specjalnie nie przeszkadzało; ich zasadnicza rola polegała na fakcie, iż posiadały specjalne rampy, po których koń z ciężkozbrojnym jeźdźcem mógł przejść bezpośrednio na ląd.
Kolejna odsłona ro-ro to dopiero wiek XIX; wówczas statki tego typu nie woziły już Don Kichotów, ale pociągi. I to nie po morzach, ale po rzekach zbyt szerokich, by opłacało się przerzucać nad nimi jakiś most, a już w szczególności taki z torami.
Podczas II wojny światowej powrócono do oryginalnego, średniowiecznego pomysłu i ro-rowce znów służyły głównie do desantu. Po zakończeniu działań wojennych, statki ro-ro przeszły do cywila i zaczęły obsługiwać połączenia promowe, np. pomiędzy Dover a Calais.


Ro-ro pełną gębą
Amerykanie, jako naród w ogóle nie mający nic wspólnego z manią wielkości, postanowili pójść jeszcze dalej i stworzyć pierwszy, wspaniały, oceaniczny ro-ro. Rzecz miała miejsce w 1957 roku, a zbudowany wówczas statek o nazwie MS Comet stał się pierwszym ro-rowcem z prawdziwego zdarzenia, czyli: nowoczesnym, wyposażonym w system ramp, ułatwiających transport towarów tocznych (głównie samochodów), a nawet klimatyzowanym. Comet umożliwiał więc nie tylko komfortowy transport, ale i sprawny za- oraz wyładunek towarów.
Pomysł spodobał się też innym krajom, a w szczególności Japonii, która niezmiernie skorzystała na fakcie, iż samochody dało się bezpiecznie i sprawnie przewozić przez ocean. I tak zaczęła się kariera statków ro-ro; oraz paru mało znanych marek, np. jakiejś Toyoty, czy innej Hondy…


Ro-rodzaje statków
Statki ro-ro mogą występować w kilku odmianach, a żeby było jeszcze ciekawiej, poszczególne odmiany mogą tworzyć hybrydy. Wyróżniamy między innymi:
•         ro-lo - czyli statek przystosowany do przewozu ładunków w systemie poziomym oraz pionowym (od angielskiego load - ładować)
•         con-ro - generalnie, połączenie statku ro-ro i kontenerowca
•         sto-ro - statek, w którym załadunek towaru (stąd w nazwie „sto”, od angielskiego terminu storage) odbywa się za pomocą maszyn kołowych, ale sam towar kółek mieć nie musi;
•         ro-pax - który jest w zasadzie promem pasażersko-samochodowym, mającym znacznie powiększoną część ładunkową.


Ciemna strona ro-ro
Niestety, ro-ro ze względu na swoją specyfikę, nie są zbyt bezpieczne. W odmętach Internetów znaleźć możemy długą i smutną listę wypadków z ich udziałem, co pociąga za sobą jeszcze dłuższą i smutniejszą listę ofiar. Najbliższym nam przykładem był kolejowo-samochodowy prom Heweliusz, który zatonął na Bałtyku w 1993 roku. 
Wielkie furty na dziobie i rufie, w dodatku znajdujące się blisko linii wodnej oraz duża, niepodzielona przestrzeń ładunkowa, to prosty przepis na wielkie kłopoty. Co więcej, ro-rowce mają stosunkowo małe zanurzenie, za to cały towar znajduje się powyżej linii wodnej i przy wysokiej fali może łatwo zmienić swoje położenie - a to znacząco obniża stabilność jednostki.
Rzecz jasna, współcześnie powstające ro-ro posiadają rozwiązania mające zwiększyć ich bezpieczeństwo; montuje się na nich wydajne pompy, sterowane komputerowo systemy balastowania i liczne wynalazki, mające przeciwdziałać przemieszczaniu się ładunku, który - jak wszystko, co ma koła - z natury podatny jest na przemieszczania.


Etymologia
W przypadku tych jednostek, etymologia jest niezwykle prosta i oczywista: nazwa ro-ro jest bowiem skrótem od angielskiego terminu „roll on - roll off”, czyli „wroluj - zroluj” i nawiązuje do faktu, że ładunek wjeżdża na statek na kołach, a potem opuszcza go w ten sam sposób.
To zresztą tłumaczy, dlaczego używamy anglojęzycznej nazwy; po polsku ro-ro brzmiałby mniej więcej tak: wr-zr. O ile językowi puryści lekko zgrzytają zębami na słówko „ro-rowce”, o tyle „wr-zrowców” już by chyba nie znieśli.

 

 

Tagi: słownik, ro-ro, statek
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872