TYP: a1

Alta – statek widmo, który nawiedził Wielką Brytanię

wtorek, 18 lutego 2020
Anna Ciężadło

Słowo „nawiedził” jest w tym przypadku jak najbardziej uzasadnione, bo statki zwykle nie pojawiają się ot, tak sobie, jak duchy. A ten egzemplarz – owszem. Wydawać by się mogło, iż w XXI wieku, w europejskim kraju o długich tradycjach żeglarskich niemożliwe jest, żeby 250 metrów stali niepostrzeżenie wpłynęło sobie aż na brzeg. A jednak.

 

Prezent od Dennisa?

 

Ostatnimi czasy Wielką Brytanię nawiedził huragan Dennis, siejąc spustoszenie i panikę.  Wywołany przez niego rozmiar zniszczeń i powodzi zaskoczył nawet wyspiarzy – ludzi od pokoleń przyzwyczajonych do kiepskiej pogody.


Jeśli wierzyć meteorologom, w niektórych rejonach w ciągu 48 godzin spadło tyle deszczu, ile zwykle przypada na cały miesiąc. Skutkiem tego w ponad sześciuset miejscach Zjednoczonego Królestwa wydano ostrzeżenia w związku z powodziami.


Jest zatem wielce prawdopodobne, że to właśnie działalności Dennisa zawdzięczamy pojawienie się statku-widmo na skałach, w okolicy niewielkiej wioski rybackiej Ballycotton w hrabstwie Cork (Irlandia).


„Alta”
Nosząca tę dumną nazwę jednostka została zbudowana w 1976 roku i pływała wcześniej pod banderą Tanzanii. Jej kariera w charakterze statku-widmo rozpoczęła się jednak dopiero we wrześniu 2018 roku, kiedy przepływająca w okolicy Bermudów „Alta” uległa poważnej awarii. Usterka była niemożliwa do usunięcia na morzu, dlatego amerykańska Straż Przybrzeżna, którą wezwano na pomoc, zadecydowała o ewakuacji całej 10-osobowej załogi. Funkcjonariusze skontaktowali się też z właścicielem statku w celu zorganizowania holownika, który pomógłby odstawić jednostkę do portu.

 

Co działo się dalej, tego już dokładnie nie wiadomo. Wieść niesie, że „Alta” została odholowana do Gujany, skąd prawdopodobnie została porwana. Kto tego dokonał i co sprawiło, że pozbawiona załogi jednostka wypłynęła na morze, tego nie udało się ustalić. Wiadomo jedynie, że wybrała wolność i od tego czasu przemierza morza oraz oceany, sama będąc sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

 

Co będzie dalej?

„Alta” jest o tyle tajemnicza, że potrafi dobrze się ukrywać. Od 2018 roku dała się namierzyć tylko jeden raz; dryfujący na środku Atlantyku statek-widmo znalazł brytyjski HMS Protector Royal Navy. Brytyjczycy podjęli próbę kontaktu, jednak nikt na nią nie odpowiedział.


Tym razem statek również wydaje się całkowicie pusty. Nie wiadomo, w jaki sposób dostał się na irlandzkie wybrzeże. Pewne jest, że Irlandczycy podeszli do sprawy bardzo poważnie; Alta wpłynęła na mieliznę w Ballycotton w niedzielę, a już w poniedziałek zebrała się specjalna rada, mająca ustalić, co począć ze statkiem.

W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele lokalnych władz, Straż Przybrzeżna oraz specjaliści z komisji badania wraków. Jednostką zainteresowali się również ekolodzy, sprawdzając przede wszystkim, czy nie wycieka z niej żaden płyn, co mogłoby być groźne dla lokalnego ekosystemu.

 

Jak na razie wszystko wskazuje na to, iż „Alta” nie stanowi żadnego zagrożenia dla środowiska naturalnego. Władze stanowczo odradzają jednak wycieczki w okolice statku, gdyż Dennis wciąż daje się we znaki i chodzenie po klifach mogłoby okazać się niebezpieczne.

 

Co stanie się z tajemniczym statkiem-widmo? Jakie będą jego dalsze losy? Zobaczymy. Kto wie, może po krótkim odpoczynku na Wyspach znów wyruszy w nieznane?

Tagi: statek - widmo, Alta
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912