TYP: a1

Maxus Solo Around - Najtrudniejszy fragment rejsu

poniedziałek, 30 listopada 2015
Informacja prasowa | Dobrochna Nowak
27 listopada Szymon wypłynął z Reunionu w najtrudniejszy odcinek rejsu. Pierwotnie planował zatrzymać się w porcie tylko na 3-4 dni jednak warunki pogodowe zmusiły go do pozostania w porcie. "Niestety przez ostatnie 5 dni wiatru było jak na lekarstwo. Gdybym wypłynął wcześniej spędziłbym kilka bezsennych dni walczyć z prądem który nosiłby nas jak mu się podoba u skalistych wybrzeży wyspy. Dosłownie nic nie wiało, więc samo wyjście z mariny było niemożliwe ze względu na duży przybój".



Czas w porcie Szymon spędził (jak zwykle) na pracach jachtowych - m.in. rozkręcił i wyczyścił kabestany, zrobił przegląd elektryki i uruchomił drugą linię zasilania, ponieważ główny akumulator marudzi. Poza tym zwiedził okolicę i szukał przydatnych punktów dla żeglarzy. "Reunion to francuska wyspa, więc klimatem podobna karaibskich departamentów zamorskich tego kraju. Za to jest bardziej kolorowo. Nie jest to centrum żeglarskie - raczej wakacyjny kurort do którego ludzie przyjeżdżają poleżeć na plaży. Znalazłem jeden sklep w którym można znaleźć jakiś osprzęt, ale głównie do motorówek. Miałem tu nie lada problemy językowe, bo ciężko spotkać osobę znającą choć podstawy angielskiego. Nawet w informacji turystycznej musiałem uruchomić moje minimalne znajomości francuskiego, żeby się czegokolwiek dowiedzieć."


Trasa Atlantic Puffina prowadzi teraz w stronę Południowej Afryki. Do przebycia do Przylądka Dobrej Nadziei jest około 2200-2300 mil. "W zasadzie mogę spotkać każde warunki pogodowe - od ciszy przez sprzyjające wiatry od rufy po sztormy z przeciwnego kierunku. Przy Przylądku Burz będzie ciężko, planuję ominąć go szerszym łukiem, omijając niesprzyjające prądy. Spiętrzają się tam fale, a do tego jest duże zagęszczenie statków. Chcę ominąć szelf i w razie konieczności mieć miejsce do sztormowania, ale muszę też pilnować żeby nie trafić w Ryczące Czterdziestki. Dopiero po minięciu przylądka powinienem złapać w miarę równe i przewidywalne warunki. Nie chcę płynąć w stronę Ameryki Południowej tylko obrać kurs od razu na Wyspy Zielonego Przylądka. Teraz najważniejsze żeby nie dać się rutynie!". To ostatnie miesiące rejsu, jednak Szymon w pełni zdaje sobie sprawę, że właśnie teraz musi w pełni skumulować uwagę. Zna już jacht bardzo dobrze, wie jak zachowuje się w różnych warunkach. Dopiero po pokonaniu Przylądka (za około miesiąc) będzie można oceniać kiedy Maxus dotrze do mety rejsu.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 1 czerwca

W regatach Rolex Transatlantic Challenge wygrywa "Mari Cha IV".
środa, 1 czerwca 2005
Na starcie regat AZAB 83 stanął Jerzy Rakowicz na jachcie "Alices Mirror"; zajął 2 miejsce na mecie w Falmouth, a pierwsze w swojej klasie.
środa, 1 czerwca 1983
W Gdańsku odbył się chrzest "Pogorii".
niedziela, 1 czerwca 1980
Start do III Transatlantyckich Regat Samotnych Żeglarzy; tym razem wystartowało 35 zawodników. Regaty wygrał Geoffrey Williams na "Sir Thomas Lipton".
sobota, 1 czerwca 1968
Na małym jachcie "Tinkerbelle" Robert Manry rozpoczął samotny rejs z Falmouth w Stanach Zjednoczonych do Falmouth w Anglii.
wtorek, 1 czerwca 1965
Rozpoczęcie rejsu s/y "Amethyst" ze Stanleyem Jabłońskim przez Atlantyk.
sobota, 1 czerwca 1963
W Auckland kończy się rejs Erwina Webera na s/y "Farys", pierwszy samotny rejs polskiego żeglarza.
środa, 1 czerwca 1938
Na "New Bedford" z portu Chatham rozpoczęli przeprawę przez Atlantyk Thomas Crapo wraz z żoną; 22 lipca wylądowali w Newlyn w Wielkiej Brytanii.
piątek, 1 czerwca 1877