Do wypadku doszło u wybrzeży Szkocji, gdzie rozbił się statek towarowy. W wyniku śledztwa ustalono, że odpowiedzialnym za zdarzenie był kompletnie pijany kapitan statku, który pełnił nocną wachtę.

Russian sailor goes a bit far with the rum ration, writes off 7,000 tonne merchant ship https://t.co/TDWe5VPGD4 pic.twitter.com/7CbPOS0OcE

— Quirker (@TheQuirker) listopad 20, 2015

"Lysblink Seaways", 7000-tonowy kontenerowiec pod brytyjską banderą, płynął z Belfastu do norweskiego Skogn. Jego podróż zakończyła się jednak na skalistym wybrzeżu zachodniej Szkocji. Uszkodzona jednostka spędziła tam dwa dni, narażona na fatalne warunki pogodowe. Zniszczenia były na tyle poważne, że podjęto decyzję o jego zezłomowaniu, do wody wyciekło zaś 25 ton oleju napędowego.

Jak wykazało śledztwo, winnym wypadku był rosyjski kapitan jednostki, który pełnił samotną wachtę pod wpływem alkoholu. Miał on wypić pół litra rumu, a poziom alkoholu w jego krwi przekraczał dopuszczalny stan ośmiokrotnie. Śledczy odkryli na pokładzie spore zapasy wina i rumu wskazujące na to, że spożycie alkoholu wśród załogi kontenerowca było czymś powszechnym.