Akcja neutralizacji Tallboya zalegającego na dnie Kanału Piastowskiego w Świnoujściu zakończyła się powodzeniem. Była to pierwsza tego typu akcja przeprowadzona pod wodą.
Kluczową część operacji nurkowie minerzy z 12. Dywizjonu Trałowców przeprowadzili we wtorek, ze względu na sprzyjające warunki pogodowe. Zainicjowali zdalnie proces deflagracji (oddziaływania na materiał wybuchowy innym materiałem wybuchowym i wkładką kumulacyjną), który przeszedł w detonację. Nad powierzchnią kanału pojawił się ok. 100-metrowy słup wody, wybuch miał być przez chwilę odczuwalny m.in. na wyspie Karsibór.
Na briefingu prasowym rzecznik 8. Flotylli Obrony Wybrzeża kmdr ppor. Grzegorz Lewandowski poinformował, że cała operacja była bardzo niebezpieczna ale została przeprowadzona bezpiecznie, na poziomie światowym. Jeszcze nikt na świecie nie zneutralizował tak wielkiego obiektu pod wodą taką metodą, jaką zrobili to polscy nurkowie minerzy.
Zdziwienie budziło to, że planowana deflagracja zmieniła się w detonację. Paweł Rodzoś, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego zaznaczył, że przejście procesu deflagracji w detonację, było uwzględniane jako jeden z wariantów przez kierownictwo operacji podczas jej planowania.
Nurkowie minerzy są po wstępnej analizie przekonani, że spora część ładunku uległa deflagracji, ostateczne badania przeprowadzą także naukowcy z Politechniki Poznańskiej. Sam system do deflagracji przed jej zainicjowaniem został sprawdzony trzykrotnie. W czasie neutralizacji nie było odłamkowania poza powierzchnię wody a elementy przeszklone, które są 100 m od miejsca detonacji, nie zostały naruszone
Pytanie brzmi, dlaczego zrzucony przez Brytyjczyków podczas II wojny światowej Tallboy nie wybuchł. Jak twierdzi dowódca 41. Zespołu Rozminowania Grupy Nurków Minerów chor. mar. Michał Jodłoski, z analiz przeprowadzonych przed akcją wynika, iż najprawdopodobniej wadliwe były zapalniki zamontowane w bombie.
Znaleziony w Świnoujściu Tallboy miał długość 6,44 m, ważył 5,4 tony. Zawierał 2,4 tony materiału wybuchowego o zwiększonej sile działania. Został najprawdopodobniej zrzucony na krążownik Lützow w 1945 r.. Do chwili znalezienia niewybuchu panowało przekonanie, że wszystkie tego typu ładunki, zrzucone na niemiecki okręt eksplodowały.
Tagi: tallboy, 8. Flotylla Obrony Wybrzeża