Co było bezpośrednią przyczyną zatonięcia „niezatapialnego” Titanica? Tak jest – góra lodowa! Okazało się jednak, że może ona być groźna drugi raz.
Jak to możliwe? Cóż – takie rzeczy tylko w USA. Na szczęście obyło się bez poważnych urazów. Co nie oznacza, że pozwów o straty moralne nie będzie.
Legenda Titanica
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych kochają legendy i trzeba im przyznać, że wiedzą, jak je celebrować. Być może wynika to z faktu posiadania krótkiej i ubogiej historii własnego kraju (budynek w wieku naszych babć uchodzi tam już za poważny zabytek).
Amerykanie kultywują więc wszelkie „epickie opowieści” - i mają do tego prawo. A ponieważ nie brak im również rozmachu, wszystko, co tworzą, jest duże i okazałe. Nie inaczej było w przypadku modelu feralnej góry lodowej, ustawionego w Muzeum Titanica w stanie Tennessee.
Czym grozi wypad do muzeum?
To zależy - w tym konkretnym przypadku groził obrażeniami. Góra lodowa z nieznanych przyczyn zaatakowała drugi raz i przewróciła się na zwiedzających. Wskutek tego pechowego wydarzenia trzy osoby zostały powierzchownie ranne.
Na szczęście nic strasznego się im nie stało. Mimo to właściciele muzeum, państwo Mary i John Joslyn, bardzo przejęli się sprawą. Przybyli na miejsce i osobiście stwierdzili, że poszkodowanym nic nie dolega. Skończyło się więc na strachu. I kolejnej legendzie - kto wie, może ta góra jest przeklęta? To by dopiero była epicka historia...
Tagi: Titanic, USA, muzeum, wypadek, góra lodowa