Być może już niedługo przestawimy się na elektryczność pozyskaną z…pływających wiatraków prądotwórczych. Po pierwszych eksperymentach z tego rodzaju sposobem pozyskiwania energii już wiadomo, że wiatraki morskie są bardziej wydajne od tych postawionych na lądzie.
Pierwsi pływającymi wiatrakami prądotwórczymi zajęli się Japończycy, cierpiący na kryzys energetyczny po katastrofie elektrowni atomowej w Fukushimie, do której doszło w 2011 roku. W pobliżu uszkodzonej elektrowni zakotwiczyli wtedy doświadczalny wiatrak, choć ostatecznie eksperymentu nie kontynuowali. Zrobiły to natomiast kraje europejskie.
W dwóch miejscach w pobliżu Francji – nad Atlantykiem, w Bretanii, między wysepkami Groix i Belle-Ile (ok. 15 km od wybrzeża) oraz nad Morzem Śródziemnym, w Langwedocji na wysokości Gruissan ( w tej samej odległości) rozpoczęto budowę dużych, pływających farm wiatrowych. Na każdą składać się mają cztery wiatraki o mocy 6 megawatów każdy, o wysokości około 100 m oraz długością skrzydeł 50 m, a budową fzająć się mają stocznie morskie.
Pierwszego prądu z morskich elektrowni należy się spodziewać za ok. 3 lata, a do krajowej sieci energetycznej zostaną one podłączone w 2020 roku. Francuski resort energetyki szacuje, że pływające elektrownie w tym kraju mogłyby wytwarzać tyle energii ile cztery standardowe elektrownie atomowe. Co ważne, pływające elektrownie nie można umieszczać także z dala od brzegu. Wiatry tam są silniejsze i bardziej regularne, stąd większa wydajność pływających wiatraków.
Zakusy na prąd z morza ma także Portugalia. 16 km od wybrzeża, na wysokości plaży w Agucadoura pływa Windfloat, zakotwiczona doświadczalna turbina wysokości 85 m (przy pionowym położeniu śmigła). Kolumna śmigła opiera się na trzech pływakach ze stali napełnianych wodą w zależności od sytuacji. Regulowanie wodnego balastu odbywa się automatycznie. Gdy wieje wiatr, turbina się przechyla. Specjalne czujniki rejestrują ten ruch, uruchamiany zostaje system pomp, woda przepychana jest z jednego pływaka do drugiego, tak aby turbina była cały czas korzystnie ustawiona względem wiatru. Śmigło wytwarza energię o mocy 2 megawatów a prąd przekazywany jest do lokalnej sieci energetycznej.
Eksperymentalna pływająca elektrownia powstała także na Morzu Północnym, 10 km od brzegów wyspy Karmoy (Norwegia). Instalacja składa się z wiatrowej turbiny o mocy 2,3 megawata umieszczonej na boi podobnej do tych, które stosuje się w konstrukcji platform wiertniczych.
Być może wiatraki zaczną pływać również przy polskim wybrzeżu. Portugalski koncern EDP Renovaveis planuje realizację takich projektów także w innych europejskich krajach.