Wbrew pozorom, jest to poważny problem. Naukowcy udowodnili, że sztuczne oświetlenie sprawia, iż młode rybki (tzw. larwy) płyną nie tam, dokąd powinny. A to oznacza, że mają one drastycznie mniejsze szanse na stanie się dorosłymi rybami i przedłużenie gatunku. Co można z tym zrobić?
ALAN, czyli zanieczyszczenie światłem
Problem zanieczyszczenia światłem zwykle jest przez nas bagatelizowany, a to głównie dlatego, że zdecydowana większość informacji dociera do nas przez wzrok, co sprawia, że zawsze – niezależnie od pory dnia czy nocy – chcemy widzieć dobrze. Jedyny wyjątek stanowi sytuacja, gdy zapragniemy pooglądać sobie rozgwieżdżone niebo albo rój meteorów i nagle dochodzimy do wniosku, że zupełnie ich nie widać.
Niestety dla zwierząt ALAN (artifical light at night) stanowi poważną przeszkodę – a w odróżnieniu od nas nie zawsze potrafią one odróżnić światło sztuczne od naturalnego. I co wtedy?
Zagubione rybki
Jak przekonują naukowcy zebrani na corocznej konferencji Towarzystwa Biologii Eksperymentalnej w Pradze, larwy ryb, zwabione sztucznym oświetleniem, podążają w niewłaściwe miejsca. Wskutek tego, zamiast trafić na naturalne dla nich żerowiska, gdzie mają dogodne warunki do życia, gubią się i giną.
Co więcej, problem dotyczy nie tylko obszarów wysoko zurbanizowanych, jak miasta czy fabryki. Oświetlenie ulic, hoteli, promenad, kurortów ma ogromny negatywny wpływ na zwierzęta żyjące w morzach. Szacuje się, że tego rodzaju problem dotyczy aż jednej czwartej światowej linii brzegowej.
Ile zwierząt ginie wskutek ALAN? Tego nie wiedzą nawet specjaliści. Jak powiedział Jules Schligler, doktorant CRIOBE Laboratory w Moorea (Polinezja Francuska), problem jest wciąż niedostatecznie poznany, a na dodatek przez długi czas był bagatelizowany.
A może to ściema?
Jak dalece zanieczyszczenie światłem wpływa na populacje ryb? Naukowcy z CRIOBE Laboratory postanowili zbadać to na konkretnych przykładach. Przyjrzeli się więc tzw. rekrutacji ryb tropikalnych, czyli liczbie osobników, które osiedlą się w danym środowisku, zanim staną się dorosłe. Ten etap życia młodocianych ryb jest kluczowy dla ich zdrowia i sprawności, a co za tym idzie – dla możliwości przedłużenia gatunku.
W badaniu monitorowano typowe dla Polinezji Francuskiej gatunki rybek: Dascyllus flavicaudus i Chromis viridis. Celem testów było sprawdzenie, czy bardziej atrakcyjne będą dla nich miejsca na rafie koralowej oświetlone światłem naturalnym, czy tym pochodzącym od nadmorskich kurortów. Wyniki były jednoznaczne: okazało się, że miejsca sztucznie oświetlone przyciągają 2 do 3 razy więcej osobników.
Niestety przebywanie młodocianych ryb w nieodpowiednim środowisku miało szkodliwy wpływ na całokształt ich życia: rosły mniejsze, miały wolniejszy metabolizm, a także niższe szanse na dożycie dorosłości.
Co można z tym zrobić?
Cóż... można wyłączyć światło – tylko kto miałby się tym zająć i to monitorować? Jak podkreślają specjaliści, konieczne jest tutaj odgórne, dobrze zaplanowane działanie. Na szczęście to już się dzieje; jak powiedział Jules Schligler, od niedawna zaczęto uwzględniać w polityce zarządzania kwestię zanieczyszczenia światłem. Skoro pierwsze kroki zostały poczynione, można mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej, a przy okazji... taniej; oświetlenie przecież kosztuje, trzeba je zasilać, serwisować itp.
Ograniczenie ALAN, przynajmniej w bezpośrednim sąsiedztwie linii brzegowej, z pewnością wpłynie pozytywnie na organizmy morskie – i nie tylko. Wyobraźmy sobie te romantyczne spacery po plaży oświetlonej tylko światłem księżyca i gwiazd. Piękna wizja; przynajmniej dopóki nie wdepniemy w coś niesympatycznego...
Tagi: ryby, ALAN, światło, ekologia, ciekawostki, nauka