Choć człowiekowi nieustannie się wydaje, że świat niczym go już nie morzę zaskoczyć. A jednak. Okazuje się na przykład, że wciąż istnieją tajemnicze istoty, których nie zmierzyliśmy, nie opisaliśmy i umieściliśmy w atlasach. Jedną z nich jest trunko.
Choć morza i oceany także zaroiły się od ludzi i ich urządzeń, pozostają dla nas jednak zagadką. I chodzi nie tylko o najgłębsze głębiny, dostępne tylko dla nowoczesnego sprzętu. Bo stworzenie, o którym mowa, zaobserwowano na powierzchni.
W Margate w RPA w październiku 1924 roku zaobserwowano nieznane stworzenie walczące z dwiema orkami. Zwierzę miało ok. 14 metrów długości, 3 metry szerokości oraz 1,5 wysokości i bardzo charakterystyczny organ, przypominający wyglądem słoniową trąbę (od angielskiego „trunk”, czyli „trąba” pochodzi nazwa zwierzęcia). Było też pokryte białą sierścią - co spowodowało powszechne porównania stwora do niedźwiedzia polarnego – oraz ogon jak odwłok homara. Włosy w futrze były długie na ponad 30 centymetrów a trąba miała wystawać bezpośrednio z tułowia zwierzęcia, nie była widoczna głowa.
O tajemniczym stworze donosił artykuł pt. Ryba jak niedźwiedź polarny, opublikowany 2 grudnia 1924 roku w londyńskim dzienniku Daily Mail. Zwierzę miało być obserwowane z brzegu podczas walki z orkami, jaką rzekomo toczyło przez trzy godziny. Trunko miało używać swego ogona w celu wznoszenia się ponad powierzchnię wody na ponad 6 metrów, w celu zaatakowania waleni. Jeden ze świadków tych wydarzeń, Hugh Ballance, opisał stworzenie jako przypominające "wielkiego niedźwiedzia polarnego".
Zwierzę miało następnie zostać wyrzucone na brzeg, ale pomimo tego, że pozostawało tam przez dziesięć dni, żaden naukowiec nie zbadał ciała. Nie zostało także wykonane żadne jego zdjęcie. Zachował się jedynie opis.
Oczywiście pojawiło się wiele hipotez dotyczących trunko. Miał to być wieloryb, rekin długoszpar albo rekin wielorybi, którego ciało było w tak zaawansowanym stadium rozkładu, że przypominało jasne futro. Miało ono zwabić padlinożerne orki. Inne hipotezy są zdecydowanie bardziej fantastyczne – pojawiły się nawet takie o kosmitach albo…zwierzęcym mutancie, który uciekł z laboratorium. Pamiętajmy, że było to kilkadziesiąt lat po tym, jak pan H. G. Welles wydał swoją powieść „Wyspa doktora Moreau”, opisującą właśnie dziwaczne eksperymenty na zwierzętach… Realiści pukali się w głowę i mówili o zwykłym słoniu.
Niemal sto lat później, 23 lipca 2005 roku stwór bardzo podobny do opisu trunko został znaleziony martwy na brzegu morskim w chińskiej prowincji Zhejiang. Zgodnie z opisem świadków i zdjęciami przedstawiającymi ciało, zwierzę miało niemal 12 metrów długości i ważyło prawie 2 tony. Miało wydłużony pysk, przypominający trąbę i gęste owłosienie. Stworzenie zostało zidentyfikowane jako …20-metrowy wieloryb. Ciało dwutonowego wieloryba zbielało z powodu zaawansowanej fazy rozkładu. Zwierzę zginęło prawdopodobnie w wyniku uderzenia statku, ok. 2 tygodnie wcześniej. Jednak czy to wyjaśnia wszystko w sprawie trunko? Sami zdecydujcie…
Tagi: trunko, potwór, tajemnica, zwierzę