TYP: a1

Wikingowie kontra Słowianie – i kto tu był bossem?

środa, 22 grudnia 2021
Hanka Ciężadło

Utarło się, że wikingowie w rogatych hełmach napadali na bezbronne nadmorskie miejscowości, kradnąc i mordując bez litości. I rzeczywiście, takie „akcje” były u nich na porządku dziennym. Nie zmienia to jednak faktu, że w ówczesnym świecie byli dużo groźniejsi gracze, przy których wikińscy wojownicy wypadali nadzwyczaj blado.

Piraci z południa

Wiciędze, bo o nich mowa, budzili w Skandynawii powszechny i jak najbardziej uzasadniony strach. Słowiańscy piraci przypływający w południa (czyli gdzieś tak z naszych ziem) byli groźni i bezwzględni, a przy tym potrafili jednym najazdem rozłozyć wielkie i dobrze prosperujące miasto portowe.

W kronikach Snorriego Sturulsona można na przykład znaleźć opis zabawy, jaką wiciędze urządzili sobie w Konungahela w 1136 roku. Kiedy wpłynęli z cieśniny Kattegat do koryta rzeki Göta älv liczącą 600 jednostek flotyllą, los miasta był właściwie przesądzony.

Ci straszni Słowianie

Kronikarz twierdzi, że Słowian przypłynęło 30 tysięcy. Nawet jeśli liczba wojów została przez niego nieco podkoloryzowana, faktem jest, że musiało ich być wielu, bowiem zniszczenia, jakich dokonali, położyły kres świetności nadmorskiego miasta.

Konungahela była mocno obwarowana i stanowiła jeden z najważniejszych ośrodków portowych i handlowych w średniowiecznej Skandynawii. Nie znajdziecie jej jednak na mapie – dzisiaj w tym miejscu znajduje się miasto Kungälv, liczące 21 tys. mieszkańców i założone dopiero w XVII wieku.

Wielka rozwałka

Podczas wspomnianego najazdu słowiańskimi wojownikami dowodził książę pomorski Racibor, lennik Bolesława Krzywoustego. Jego ludzie urządzili prawdziwą jatkę, doszczętnie złupili miasto, a tych, którzy przeżyli atak, wzięli do Slavii jako niewolników. I nie był to wyjątek - skandynawskie sagi oraz niemieckie kroniki wielokrotnie ze zgrozą wspominają wyczyny oraz bezwzględność wiciędzów.

Nic zatem dziwnego, że wzbudzali oni strach, i to nie tylko u chłopów mieszczan, ale nawet wśród wojowników. Jeśli przyjrzymy się pieśniom sławiącym wikińskie podboje, z łatwością zauważymy, że dominują w nich wątki o zwycięstwach w Europie Zachodniej, np. w Hamburgu, jednak uparcie omijają one region zamieszkany przez Słowian. Na naszym wybrzeżu funkcjonowały wówczas duże i bogate porty, jak np. Arkona. Warto więc zadać sobie pytanie, dlaczego wikingowie ich nie napadali? Może po prostu się…bali?

 

Tagi: Słowianie, wikingowie, wiciędze, historia
TYP: a3
0 0
Komentarze
Zbigniew Stankiewicz: Ale fajnie
środa, 29 grudnia 2021, 17:31 Skomentuj
0 0
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912