Na wieczną wachtę odszedł Janusz Misiewicz. Do historii polskiego żeglarstwa przeszedł jako jeden ze śmiałków z „Chatki Puchatków” – pionierskiej wyprawy szalupą przez Atlantyk. Żeglarz miał 82 lata.
O wyprawie „Chatką Puchatków” pisaliśmy na łamach Tawerny. W 1956 roku czterech śmiałków, absolwentów gdyńskiej Szkoły Morskiej postanowiło sprawdzić, jak na Bałtyku poradzi sobie 6-metrowa szalupa - taka, jakimi dysponowano na statkach pasażerskich. Śmiałkami byli Marian Kosecki, Kazimierz Rywelski i Jerzy Tarasiewicz, którzy znali się jeszcze ze szkoły podstawowej, a do nich dołączył Janusz Misiewicz. Swoją łódkę (szalupę z s/s Czech) nazwali „Puchatek”. Wyruszyli nią 5 lipca 1956 roku z Gdyni metodą „potrzymaj mi piwo”, czyli prosto w sztorm. Z powrotem byli już dwa tygodnie później, po klepnięciu dłonią w ziemię Gotlandii. Przygoda tak im się spodobała, że postanowili powtórzyć wyczyn dwa lata później, przepływając szalupą Atlantyk. W tę przygodę wyruszyli już w dwójkę Jerzy Tarasiewicz i Janusz Misiewicz. Ich jednostką była „Chatka Puchatków”, czyli szalupa z 1936 roku zbudowana dla pasażerskiego transatlantyku Batory. Szalupa miała konstrukcję dębową, poszycie z modrzewia, długość 9,14 m i oryginalnie przystosowana do pomieszczenia 72 ludzi. Rejs zaczął się 8 sierpnia 1958 w Gdyni. Śmiałkowie dotarli do Calais, stamtąd popłynęli przez Francję kanałami (ok. 1000 km) do Marsylii. Na Atlantyku znaleźli się w połowie lutego 1959 roku, a 2 kwietnia zacumowali na Martynice, gdzie ostatecznie Janusz Misiewicz zakończył swój rejs.
Janusz Tarasiewicz, pierwszy ze śmiałków zmarł w listopadzie 2017 roku w swoim domu na Florydzie. 22 maja 2018 roku po ciężkiej chorobie zmarł Janusz Misiewicz.
Tagi: Janusz Misiewicz, Chatka Puchatków, rejs, szalupa