Na wieczną wachtę odszedł Jerzy Tarasiewicz. Żeglarz, fizyk, absolwent Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni i uniwersytetu Jagiellońskiego, który do historii polskiego żeglarstwa przeszedł dzięki słynnej wyprawie przez Atlantyk na starej szalupie z m/s Batory.
Jerzy Tarasiewicz i Janusz Misiewicz zostali bohaterami pionierskiej wyprawy przez Atlantyk, którą odbyli starą szalupą pochodzącą z m/s „Batory”. Dwaj urodzeni w Wilnie absolwenci Państwowej Szkoły Morskiej, 8 sierpnia 1958 opuścili Gdynię, by zrealizować marzenia o wielkiej, morskiej przygodzie. Wspierali ich nauczyciele - kapitanowie Tadeusz Meissner i Karol Borchardt i YK "Gryf". Szalupę śmiałkowie nazwali „Chatka Puchatków”.
Szalupowa żegluga fascynowała naszych bohaterów już wcześniej – w 1956 na szalupie „Puchatek” zrealizowali wyprawę bałtycką. Do skoku przez Atlantyk szykowali się we czterech, ostatecznie realizowali ją we dwóch. Jerzy Tarasiewicz miał wtedy 21 lat, Janusz Misiewicz 22. Trasa wyprawy wiodła przez Bałtyk, cieśniny duńskie, porty Europy. Ciężkie sztormy na trasie skłoniły żeglarzy do przejścia rzekami i kanałami Francji na Morze Śródziemne. Z początkiem stycznia 1959 wyszli z Marsylii i, zahaczając o północną Afrykę, przez Gibraltar wyszli na ocean. Madera, Kanary i transatlantycki skok na Martynikę, dokąd „Chatka Puchatków” dotarła 2 kwietnia 1959.
Janusz Misiewicz po miesięcznym postoju wrócił do kraju, Tarasiewicz żeglował jeszcze samotnie po Karaibach i odwiedził w San Juan Władysława Wagnera. Wrócił ostatecznie do Polski pod koniec 1959 roku.
Tarasiewicz skończył fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie następnie rozpoczął pracę. Jednak nie usiedział na miejscu. Ruszył ponownie w świat i znowu szalupą, tym razem o nazwie „Rozumek” – z tej wyprawy do PRL-u już nie wrócił. Ostatecznie osiadł w USA.
Zmarł w wieku 80 lat.
Tagi: Jerzy Tarasiewicz, Chatka Puchatka, wyprawa