TYP: a1

Decyzja UE zatopi nam branżę rybną?

piątek, 12 kwietnia 2024
Hanka Ciężadło

Wiele wskazuje na to, że tak może się stać. Nowy projekt rozporządzenia, jaki przyjął w czwartek europarlament, mocno uderzy w potentatów na europejskim rynku przetwórstwa łososia. A wiecie, kto tu jest potentatem? Polska. Z tym że chyba już niedługo...

W wielkim skrócie

O co tutaj chodzi? Jak zawsze – o pieniądze. Parlament Europejski przyjął właśnie projekt rozporządzenia dotyczącego wymagań produktów rybołówstwa. Zmiany polegają głównie na ograniczeniu okresu tzw. usztywniania ryb, czyli stiffeningu.

Nie wchodząc w szczegóły technologiczne – stiffening to „podmrożenie”, dzięki któremu mięso (np. wędzony łosoś) można dłużej przechowywać i kroić w zgrabne plastry. Polskie firmy stosują tu niższe temperatury, niż te pochodzące z krajów zachodniej Europy.

Umożliwia to dłuższe przechowywanie mięsa przed krojeniem, a przede wszystkim usprawnia jego eksport. I tu właśnie dochodzimy do powodu, dla którego Francuzi na nas naskarżyli...

Wykosić konkurencję

Obecnie (wiosna 2024) zajmujemy trzecie miejsce w eksporcie łososia na rynek UE. Wyprzedzają nas tylko Dania i Szwecja. Natomiast w dziedzinie przetwórstwa tej ryby jesteśmy liderem – nawet nie europejskim, ale światowym. Czy tak potężną gałąź można odciąć jednym zgrabnym ruchem? Można.

Nowe regulacje Brukseli faworyzują firmy z Francji, a także z Włoch i Hiszpanii. Wszystkie one stosują inną technologię – taką, która idealnie wpisuje się w przyjęte właśnie przepisy. Przypadek?

Warto w tym miejscu podkreślić, że chodzi o naprawdę gigantyczny rynek zbytu – i że jak dotąd byliśmy na nim największym graczem. W samych tylko Niemczech aż 60% mięsa łososia trafiającego na stół pochodzi z Polski. A może powinniśmy napisać „trafiała” - bo od teraz się to zmieni.

Pretekst? Listerioza

Warto podkreślić, że walka o polskie przetwórstwo łososia to był jeden z nielicznych przypadków, gdy przedstawiciele dwóch największych polskich ugrupowań, obecni w europarlamencie, grali do jednej bramki. Niestety, przegrali. 

Oficjalnym powodem, dla którego Francja domagała się zmian w przepisach, miało być zagrożenie listeriozą. Jest to choroba zakaźna wywoływana przez bakterie i zasadniczo trzeba z nią walczyć – z tym że stosowana dotąd przez Polskę metoda stiffeningu jest pod względem listeriozy całkowicie bezpieczna.

Na dodatek zmiany w przepisach nie znajdują poparcia w badaniach naukowych i nie wykonano w tym kierunku żadnych ekspertyz EFSA (Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności). Trzeba też pamiętać, że od 2018 roku zanotowano 114 przypadków listeriozy. Polska metoda odpowiada za 2 z nich. Ta alternatywna – za 12.

 

 

Tagi: UE, Unia, Europa, łosoś, przetwórstwo, regulacje, europarlament
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 23 lutego

Do portu w Akrze zawinął "Borobudur", replika starożytnego statku ludów zamieszkujących Indonezję, co potwierdziło tezę, że dzisiejsi budowniczowie nie zapomnieli rzemiosła żeglarskiego. Rejs z Dżakarty trwał 7 miesięcy, a statkiem dowodził Philip Beal.
poniedziałek, 23 lutego 2004
Zmarł nestor polskiego żeglarstwa Zygmunt Twardowski, pracownik Gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. W latach 1956-1957 był mistrzem Polski w klasie Finn, później prowadził kadrę narodową w tej klasie.
niedziela, 23 lutego 2003
Kpt Krzysztof Baranowski na jachcie "Polonez" opłynął przylądek Horn jako pierwszy polski żeglarz-samotnik.
piątek, 23 lutego 1973
Odbył się w Warszawie pierwszy powojenny, a XV z kolei Sejmik PZŻ; na prezesa PZŻ wybrano Kazimierza Białkowskiego.
sobota, 23 lutego 1946
Urodził się Juliusz Sieradzki, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, uczestnik olimpiady w Kilonii (1936 r.), projektant małych jachtów mieczowych, także jachtu kabinowego "Farys". Konstruktor popularnej Omegi (1942 r.). Był pierwszym mistrzem Polski w klasi
piątek, 23 lutego 1912