Pewnie od dawna się zastanawialiście, dlaczego w tym cyklu przedstawiamy Wam różne egzotyczne miejsca, a nie pisaliśmy dotąd o...polskim wybrzeżu. No cóż, pewnie dlatego, że szewc bez butów chodzi. A i trochę także dlatego, że z naszych doświadczeń wynika, że czarter jachtu w Polsce wciąż wiąże się z ryzykiem. Zdarzają się armatorzy nieuczciwi i bywa, że przyjeżdżając na miejsce dostajemy łódkę nie taką, jak chcieliśmy, w znacznie gorszym stanie, albo jest ona nie w tym porcie, albo, co gorsza, nie ma jej i nie będzie. Wybierając się więc nad Bałtyk, bądźcie ostrożni i dokładnie sprawdźcie waszego czarterującego. Albo zadzwońcie do nas, w naszej bazie znajdują się tylko ci, którzy gwarantują jakość usług.
Ale do rzeczy. Bałtyk znany jest jako morze kapryśne i choć niewielkie – trudne, właśnie ze względu na swoją nieprzewidywalność. Nie trzeba jednak wypływać daleko, żeby posmakować jego piękna, a przy okazji zobaczyć interesujące zakątki polskiego wybrzeża. Wybrzeże to ma ponad 400 metrów długości a my tym razem skupimy się na Zalewie Szczecińskim oraz wodach okolicznych, czyli Cieśninie Dziwnej i Zalewie Kamieńskim, jeziorach Wicko Wielkie i Małe i Roztoce Odrzańskiej. To piękne tereny, których część wchodzi w skład Wolińskiego Parku Narodowego.
Zaczniemy od wizyty w Nowym Warpnie, jednej z najmniejszych (pod względem liczby ludności miast w Polsce). Dlaczego warto tu zajrzeć? Bo miasteczko ma bardzo bogatą historię. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1184 roku. W latach 30 ubiegłego wieku była to popularna miejscowość turystyczna. Warno przyłączono do Polski w 1945 roku a miejsce rdzennej ludności, wywiezionej do Niemiec, zajęli repatrianci. W latach 90. XX wieku kwitł tu przygraniczny handel, co nie pozostało bez wpływu na tutejszy port (dziś wielkie targowisko już nie istnieje a port i przejście graniczne stoją nieużywane). Niemniej jednak Nowe Warpno to miasteczko ładne i czyste, z trochę senną atmosferą, a ciekawostką jest „Aleja żeglarzy”, ulica wiodąca od pirsu do centrum, z tabliczkami upamiętniającymi kilku znanych polskich żeglarzy. Najcenniejszym zabytkiem jest ratusz z 1697 roku i okazały kościół z XVI wieku.
W naszej drodze pewnie też zahaczymy o Trzebież, port rybacki, rekreacyjny i frachtowy, miasto uznawane za kolebkę polskiego żeglarstwa, ze słynnym Centralnym Ośrodkiem Żeglarskim, doprowadzonym do upadku i obecnie odbudowywanym.
Na jeziorze Wicko Wielkie odwiedźmy Lubin. Znajdują się tu ruiny najstarszej i największej na terenie przedwojennych Niemiec fabryki cementu, ale ważniejsze jest klifowe wybrzeże i grodzisko, czyli pozostałość po osadzie z czasów wczesnego średniowiecza. Roztacza się stąd przepiękny widok na Zalew Szczeciński, jezioro i archipelag kilkudziesięciu wysp tzw. wstecznej delty Świny.
Jeśli chodzi o Cieśninę Dziwną, mieści się tutaj absolutny turystyczny must see, czyli Wolin. Osada z wczesnego średniowiecza, wówczas ważny port, ośrodek handlowy, kulturalny i stolica prasłowiańskiego państwa Wolinian. Tutejsi mieszkańcy z powodzeniem opierali się najazdom rozmaitych chętnych – od Wikingów do Piastów, ulegli w końcu Mieszkowi I w 967 roku a w okresie panowania Bolesława Krzywoustego Wolin stał się polskim lennem (i był wtedy najpotężniejszym portem Bałtyku). W XII wieku kilkakrotnie spustoszony przez Duńczyków Wolin stracił na znaczeniu na rzecz Kamienia Pomorskiego. W czasie II wojny światowej zniszczony w 70 procentach. Dziś niestety zdominowany przez architekturę tzw. prl-owską, z nielicznymi bardziej stylowymi obiektami. Podczas budowy tutejszego basenu jachtowego znaleziono ślady umocnień portowych z X i XI wieku i niezwykle bogaty zbiór reliktów dokumentujący życie Wolinian – część jest prezentowana w tutejszym ratuszu. W Wolinie znajduje się ciekawy skansen Słowian i Wikingów na wyspie Wolińska Kępa, z 30 replikami chat i warsztatami rzemieślniczymi, w których odbywają się pokazy. W pierwszy weekend sierpnia odbywa się tutaj zawsze „Festiwal Wikingów”.
Naszą wycieczkę kończymy w Kamieniu Pomorskim, mieście, którego historia sięga IX wieku. To tutaj po upadku Wolina w XII wieku nastąpił rozkwit – głównie dlatego, że przeniesiono tutaj biskupstwo. W 1876 roku odkryto tutaj źródła solankowe, a miasto stało się uzdrowiskiem. Miasto mocno zniszczone podczas zdobywania go przez Armię Czerwoną, potem odbudowano z niewielką dbałością o dawny układ urbanistyczny typową blokową zabudową. Dziś miasto ma status uzdrowiska i jest popularną miejscowością letniskową, ze Starym Miastem wpisanym do rejestru zabytków. Z historycznych budowli zachowała się bazylika katedralna z XII wieku gotycki ratusz miejski i Brama Wolińska (dziś jest tam prywatne muzeum kamieni).
Jeśli interesuje Was czarter jachtów na Bałtyku, piszcie na info@tawernaskipperow.pl
Tagi: czarter jachtu, Bałtyk