TYP: a1

Pierwszy czarter morski [rozwinięcie]

wtorek, 25 sierpnia 2015
Adam Widmański
W nawiązaniu do artykułu “Mój pierwszy czarter morski - często zadawane pytania” otrzymaliśmy wiadomość od jednego z naszych Czytelników. Adam Widmański dzieli się własnymi doświadczeniami w tej kwestii, zarówno od strony czarterującego, jak i armatora.

Jak zwykle zachęcamy Was do komentowania.



Po przeczytaniu bardzo ciekawego poradnika dla czarterujących pierwszy raz, pomyślałem, że pozwolę sobie podzielić się kilkoma uwagami i komentarzami. Sam w ostatnich latach czarterowałem jachty na różnych akwenach, jak również jestem właścicielem Beneteau Cyclades 50,5, który wynajmuję (tym razem jako armator) innym żeglarzom w Grecji.

Idąc więc zgodnie ze strukturą artykułu:

Na pewno przy wyborze jachtu ważny jest rodzaj grota. Warto wspomnieć, że rolowany z pewnością może ułatwić refowanie, stawianie i zrzucanie żagla, jednak w większości przypadków łódki z tego typu głównym żaglem są wolniejsze od tych z tradycyjnym grotem listwowym. Poza tym nieumiejętne, zbyt luźne zwinięcie żagla grozi jego zaklinowaniem w maszcie.

Odnośnie pozwoleń wspomnianych w artykule – jest to kwestia umowy pomiędzy firmą czarterową a czarterującym. Zarówno kwestie ograniczeń akwenu, jak i żeglugi nocnej można zazwyczaj negocjować, w zależności od udokumentowanego doświadczenia i uprawnień skipera i załogi. To samo dotyczy ograniczeń związanych z siłą wiatru.

Typowe jednostki czarterowe, tak jak i inne jachty morskie, mają najczęściej kategorię A dyrektywy unijnej, co oznacza, że są dopuszczone do żeglugi oceanicznej, przy wietrze przekraczającym 8B i wysokości fal większej niż 4 metry. To firmy czarterowe wprowadzają ograniczenia do siły wiatru 6B, dla lepszego zabezpieczenia sprzętu oraz często w związku z wymogami polis ubezpieczeniowych. Na marginesie – gdyby w Grecji, gdzie w sezonie letnim, wiejące meltemi przez kilkanaście dni może przekraczać 6B, przestrzegano tego punktu umów, Morze Egejskie byłoby kompletnie puste.

Chciałem jeszcze dodać, że na wielu akwenach nieśródziemnomorskich jednym z istotniejszych elementów wyposażenia jest odsalarka. Dotyczy to np. Karaibów, Seszeli i Azji. Czyli tych miejsc, gdzie zdecydowanie częściej stoi się na kotwicy niż cumuje w portach i marinach. Brak sprawnej odsalarki, w niektórych miejscach praktycznie dyskwalifikuje jacht

Przechodząc do kosztów dodatkowych chciałem zauważyć, że coraz częściej silnik do pontonu jest już w cenie czarteru. Zdarza się również na niektórych akwenach, na których firma czarterowa ma kilka baz, np. Seszele – że można zacumować w bazach armatora bezpłatnie kilka razy również w trakcie trwania rejsu.

Jeśli chodzi o cenę jachtu, nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że w Grecji wyłącznie maksymalnie 10-letnie jachty od zaufanych armatorów i nigdy starsze niż 15-letnie. Jeśli jacht jest dobrze utrzymany, zadbany, wyjmowany z wody w sezonie zimowym, może latami cieszyć żeglarzy. Dodatkowo warto pamiętać, że starsze modele charakteryzują się często lepszą dzielnością morską i przystosowaniem do trudniejszych warunków, niż najnowsze konstrukcje.

Trzeba natomiast mieć świadomość, że w rejonach, gdzie panuje prawie stała wysoka temperatura, o dużej wilgotności, a jachty nie są praktycznie nigdy wyjmowane z wody, nawet łódka kilkuletnia może być mocno podniszczona.

Ustęp poświęcony potrzebnym uprawnieniom – warto wspomnieć, że wynajęcie skipera na miejscu, to konkretny wydatek – na poziomie 1000 euro/tydzień, co przy małych łódkach może prawie podwoić koszt czarteru.

Przy planowaniu trasy, wziąłbym przede wszystkim pod uwagę, poza wymienionymi w tekście, lokalne przeważające kierunki wiatrów w okresie w którym płyniemy. I zaplanował rejs tak, by na powrót do portu mieć wystarczająco dużo czasu. Tak by nie być zmuszonym do wyjścia w sztorm lub nie utknąć i nie być w stanie zwrócić jachtu w terminie. Dodatkową rzeczą, zwłaszcza tam, gdzie mariny są drogie lub jest ich mało na naszej trasie, jest właściwie rozplanowanie postojów na kotwicy i w marinach. Zawsze dokładnie trzeba czytać locję, pamiętając, że nie każdy port czy marina dadzą nam osłonę przy każdej pogodzie. Oczywiście kotwicowiska wymagają jeszcze ostrożniejszej oceny pod tym względem. Sam mam w zwyczaju kupować locję danego regionu co najmniej na kilka tygodni przed wyruszeniem w rejs. Owszem to kosztuje. Ale daje czas na porządne przygotowanie się do wyprawy.

Trochę zdziwiła mnie zdawkowa informacja dotycząca odbioru i zadawania jachtu. Przecież odbiór jachtu, tzw. check-in, jest jedną z najważniejszych czynności przed wypłynięciem w morze. Oczywiście, kwestia znalezienia wszelkich uszkodzeń i niezgodności z podpisywanym protokołem jest bardzo istotna. Ale to są tylko pieniądze, do wysokości kaucji. Natomiast od tego jak dokładnie skipper pozna dany jacht, jego wyposażenie zależy bezpieczeństwo załogi i udany rejs.

Więc nie zgodzę się, że „warto rozwinąć żagle i odpalić silnik”. Trzeba postawić żagle i dokładnie dopytać i samemu obejrzeć system refowania grota, dopytać o to do czego służą poszczególne liny. Sprawdzić działanie kabestanów i knag. Upewnić się, że włączenie silnika na „naprzód” oraz „wstecz” spowoduje szarpnięcie przycumowanej łodzi w określonym kierunku. Dopytać o obsługę urządzeń nawigacyjnych, VHF-ki, świateł, steru strumieniowego czy odsalarki. Sprawdzić czy i gdzie znajduje się zestaw naprawczy do silnika – impeler (czyli wiatraczek pompy wody morskiej w systemie chłodzenia silnika), filtry powietrza, oleju, paliwa. Poprosić o pokazanie tych elementów w komorze silnikowej i poinstruowanie jak można je wymienić. Krótko mówiąc – wszystko co się da sprawdzić – sprawdzić. Włączyć, zobaczyć czy i jak działa, wyłączyć. Ilość i stan lin, bosak, działanie silnika do pontonu, ster awaryjny, wyposażenie ratunkowe – ta wiedza może okazać się bezcenna na morzu. Pamiętajcie – osoba zdająca wam jacht jest do waszej dyspozycji. Nieważne czy się spieszy, czy nie – to jest wasz czas na zadanie tych wszystkich pytań, które mogą się pojawić właśnie wtedy, gdy wasz telefon będzie poza zasięgiem lub nie będzie czasu na ich zadawanie.

I na koniec kilka uwag dotyczących wiedzy przekazywanej niedoświadczonej załodze. Otóż moim zdaniem dwie pierwsze informacje do przekazania, najlepiej przed wejściem na łódkę to:
  • używanie toalety – zwłaszcza teraz, gdy prawie wszystkie łódki w Europie są wyposażone w zbiorniki fekaliów, których zawory bardzo łatwo się zatykają. Kawałek papieru toaletowego wrzucony przez „przyciśniętego” żeglarza, może zamienić dwutygodniową żeglugę w piekło.
  • zasady zapalania i wyłączania kuchenki gazowej. To kwestia bezpieczeństwa. Zakładam, że czytelnikom Tawerny tych zasad przypominać nie trzeba.

A przed wyjściem z portu – zasady poruszania się po jachcie i pracy z linami, kabestanami i odbijaczami. Na wodzie – omówienie alarmów jakie mogą zdarzyć się na jachcie. To chyba taka podstawa szkolenia załogi. I to niezależnie od tego, czy załoga jest doświadczona, czy nie.

Potem już można rozkoszować się wspaniałym rejsem.



Adam Widmański
Od kilkunastu lat żegluje rekreacyjnie po różnych morzach.
Właściciel Beneteau Cyclades 50,5 – Rinia.
Ostatnio założył Wydawnictwo Nautica.
Tagi: jak przygotować się do czarteru, jak wyczarterować jacht, pierwszy czarter
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872