TYP: a1

Samuel E. Morison "Nowa Gwinea i Mariany"

sobota, 3 stycznia 2015
MZ

Wojna na Pacyfiku – trzeba sobie zdać sprawę, patrząc na mapę czy też globus, że był to największy teatr działań wojennych. Jednak z punktu widzenia Europejczyka działo się to wszystko na peryferiach świata, dla tego też mało kto pamięta, że rzeczywista data końca II Wojny Światowej to nie 8 czy też 9 maja 1945 roku, lecz 1 września. Wtedy bowiem skapitulowała Japonia. Amerykanie jednak bardziej osobiście podchodzą do tych zmagań. Jest to zrozumiałe choćby z tego powodu, że siły desantowe, jakie zgromadzono do zajęcia Marianów są porównywalne z tymi, jakich użyto przy lądowaniu we Francji.

To właśnie na wyspach Pacyfiku sławę zdobywali Marines, tu toczyły się wielkie morskie bitwy.

Samuel Eliot Morison jest autorem monumentalnej pracy liczącej 14 tomów poświęconej udziałowi US Navy w drugiej wojnie światowej. O jednym z tych tomów, przedstawiającym początki japońsko-amerykańskiego konfliktu już w tej rubryce pisaliśmy. Teraz przedstawiamy kolejny, w którym zobrazowano jeden z momentów decydujących o losach wojny. To bitwa na Morzu Filipińskim. Operacja na Marianach trwała dwa miesiące, była też największą akcją lotniskowców w owym czasie. Wtedy też została zniszczona potęga lotnicza Japończyków, ponieśli ogromne straty w ludziach, praktycznie nie do odrobienia.

Trzeba wspomnieć, że autor nie był tylko profesorem historii, lecz także uczestnikiem tych zmagań. Już wtedy gromadził materiały i zbierał relacje dowódców i prostych żołnierzy, a to one w dużej mierze wpłynęły na kształt książki. Możemy poznać ten moment, w którym szala powodzenia wyraźnie zaczęła się przechylać na rzecz Stanów Zjednoczonych.

Samuel E. Morison „Nowa Gwinea i Mariany” - marzec 1944 – sierpień 1944
Oficyna Wydawnicza FINNA Gdańsk 2014
Stron: 495
Cena: 49 zł

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 22 grudnia

W stoczni Multiplast w Vannes wodowano katamaran "Orange II".
środa, 22 grudnia 2004
Na Barbados dopływa Arkadiusz Pawełek na pontonie "Cena Strachu"; Polak jest drugim człowiekiem na świecie, który pontonem przepłynął Atlantyk (41 dni, 3000 Mm).
wtorek, 22 grudnia 1998
Opłynięcie Hornu przez "Pogorię" pod dowództwem Krzysztofa Baranowskiego.
czwartek, 22 grudnia 1988