TYP: a1

Tabu - Bernadeta Prandzioch

piątek, 6 września 2019
Monika Frenkiel

Kryminał z akcją dziejącą się na Mazurach, w Węgorzewie i okolicach i bazujący na historii tamtych terenów. A na dodatek główny bohater, bardzo dociekliwy młody psychiatra, od najmłodszych lat żegluje. Być może to sprawia, że nie straszne mu są przeciwności losu i różnymi zakosami stara się dotrzeć do prawdy.

W szpitalu, w którym pracuje Wiktor Janosz, znajduje się pacjent, Zygmunt Milewski. Znany w okolicy, bo swojego czasu odsiadywał w więzieniu karę za morderstwo. Dziś stary, zniszczony człowiek, który próbuje popełnić samobójstwo. Wiktor jest lekarzem z krwi i kości, stara się więc pacjentowi pomóc. Milewski najwyraźniej czegoś się boi a władze szpitala, w którym przebywa, usilnie starają się go nie wypuszczać na zewnątrz i przekonać cały świat, że mężczyzna jest niezrównoważony psychicznie. Gdy Wiktor zaczyna przejawiać zbytnie zainteresowanie pacjentem, Milewskiego przenoszą, a dokumentacja medyczna znika.

Janosz próbuje w miasteczku ustalić, kim był Milewski i jak wyglądała sprawa morderstwa, którego się dopuścił. Wygląda na to, że narusza jakieś miejscowe tabu, wszyscy nabierają wody w usta, a niechęć miejscowych, spowodowana tym, że Janosz „nie jest stąd” jeszcze wzrasta. Coś tu ewidentnie śmierdzi, więc o pomoc młody lekarz prosi znajomą dziennikarkę.

Jak już napisałam, książka bazuje na historii tych terenów – powojennej i niezbyt chlubnej jeśli chodzi o traktowanie miejscowej ludności, czy to pochodzenia niemieckiego czy polskiego, która w PRL-u i tak była traktowana jak niemiecka. Wywłaszczenia, gwałty, umieszczanie w obozach pracy, pozbawianie praw obywatelskich i własności. I rozmaite „biznesy” robione na tych ziemiach przez tych, co przyjechali tu najwcześniej, etycznie, powiedzmy, „szemrane”. Dodajmy do tego małomiasteczkową solidarność typu „co z tego, że łajdak, ale nasz i to przecież taki dobry człowiek”, wzajemne umywanie rąk i niechęć do obcych. Zwłaszcza jeśli ci obcy grzebią w czymś, co miejscową społeczność kłuje w sumienie.

Jak na kryminał „Tabu” jest trochę nietypowe, śledztwem zajmują się absolutni amatorzy, na dodatek autorka pozbawia ich wszystkich atutów, które mogłyby im pomóc. Te atuty ma druga strona – władzę, pieniądze, znajomości, brak skrupułów. Jedyne, co mają Janosz i pomagająca mu dziennikarka – to upór i dokładność.

Puenta nie zaskakująca, ale wplecenie akcji we wspomnianą już historie tych terenów dość ciekawe.

 

Tytuł: Tabu

Autorka: Bernadeta Prandzioch

Dom Wydawniczy Rebis

 

Tagi: Bernadeta Prandzioch, recenzja, kryminał
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 16 lipca

Belg Jacques Rogge, w przeszłości znany finnista, uczestnik olimpiady i mistrzostw świata, został wybrany przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
poniedziałek, 16 lipca 2001
Urodził się Mirek "Kowal" Kowalewski, znany polski szantymen.
sobota, 16 lipca 1955
W pierwszy rejs szkolny wypływa "Dar Pomorza".
środa, 16 lipca 1930
Wyruszył z Portsmouth w rejs dookoła świata Alec Rose na s/y "Lively Lady"; trasa prowadziła wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Ocean Indyjski, wokół Przylądka Południowo-Wschodniego (Tasmania), Przylądka Horn, z powrotem do macierzystego portu.
niedziela, 16 lipca 1967
Urodził się Roald Amundsen, słynny norweski badacz polarny (zaginął bez wieści podczas lotu na Spitsbergen, spiesząc na pomoc Nobilemu, którego sterowiec "Italia" uległ katastrofie). Uczestniczył w słynnej wyprawie antarktycznej na statku "Belgica" (1897-
wtorek, 16 lipca 1872