Może się wydać to dziwne, ale fakt, że ostatni raz żeglowałem po Mazurach w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, moim zdaniem znakomicie mnie rekomenduje do recenzowania tej książki. Dlaczego? A to dla tego, że nie czytałem jej z nastawieniem, że przecież ja ten akwen znam najlepiej, nie wyszukiwałem braków opisu jakiś mnie tylko znanych miejsc, nie punktowałem z satysfakcją, że autor coś według mnie istotnego w swojej książce nie umieścił, pominął.
Ja popatrzyłem na tę publikację okiem człowieka, który Wielkich Jezior Mazurskich nie zna, bowiem nie może ich znać osoba, która ostatni raz przeorała ten szlak w 1980 roku! Zatem popatrzyłem okiem człowieka, który praktycznie na Mazury wybiera się po raz pierwszy. I co? Otóż po lekturze tego przewodnika naszła mnie chęć wyprawy po tych jeziorach. Nie tylko dla tego, że wywołała ona (lektura) falę nostalgicznych wspomnień, że nazwy Kisajno, Dargin, Pisz, Giżycko, Mikołajki – wymieniać by można w nieskończoność, mają nieprzepartą magię, ale także dla tego, że to dobry i ciekawy przewodnik. Mnóstwo tu informacji historycznych, przyrodniczych, opisów zabytków i „dziwów przyrodniczych” oraz tekstów o ekologi i co w tej mierze – ochronie wód obecnie się robi. Oprócz tego rzetelna informacja o szlakach, trasach, miejscach, miastach, przystaniach wzbogacona planami i zdjęciami. Myślę, że warto tę książkę polecić tym, którzy – podobnie jak ja – na nowo rozpoczynają przygodę żeglarską z Mazurami, jak i tym, którzy myślą, że o mazurskich jeziorach wiedzą już wszystko.
Wojciech Jastrzębiec Kuczkowski "Szlak Wielkich Jezior Mazurskich" przewodnik dla turystów wodnych
Oficyna Wydawnicza "Alma-Press"
Wydanie IV
cena: 44,90