ABF, czyli australijski siły graniczne (Australian Boraer Force), zauważyły dwie indonezyjskie jednostki prowadzące nielegalne połowy w rejonie Terytorium Północnego. W efekcie sprawnej akcji pograniczników rybacy zostali schwytani, towar przejęty, a łodzie - spalone. A teraz wyobraźmy sobie coś takiego w Europie…
Dlaczego tak drastycznie?
Puszczanie z dymem statków prowadzących nielegalne połowy wydaje się ranić nasze wrażliwe sumienia, ale prawda jest taka, że przestępcy doskonale wiedzieli, dokąd płyną i kogo mają zamiar okraść. Obywatele Indonezji od dawna uprawiają ten proceder (ostatnimi czasy poszerzając działalność o przemyt nielegalnych imigrantów), wiedząc, że rdzenni mieszkańcy Australii mają niewielkie możliwości zatrzymania ich, a siły rządowe nie są w stanie być wszędzie.
Jednostki, o jakich mowa, zostały przejęte podczas w okolicy miejscowości Maningrida. Miejsce było wybrane nieprzypadkowo – jest to niewielka wioska, niemająca nawet połączenia lądowego z resztą kraju. Gęstość zaludnienia jest w tamtym regionie bardzo mała, służby mają do upilnowania rozległy teren, a więc szansa, że ktoś zauważy nielegalne połowy, była bardzo niewielka – ale nie zerowa.
Czujne oko Aborygena…
Kiedy aborygeńscy strażnicy zauważyli obce statki, zawiadomili ABF. Jak już wiemy, obie jednostki poszły z dymem – zgodnie z australijskim prawem, tego rodzaju statki mają zostać zniszczone na morzu. Oczywiście spalono tylko łodzie – obsługujący je ludzie zostali zatrzymani przez straż graniczną, a ich sprzęt rybacki oraz cały nielegalny połów – skonfiskowany. Indonezyjczycy, zanim doszło do interwencji BF, zdołali złowić 1200 kg ogórków morskich.
Jak powiedział dowódca jednostki komandor Griffin: „ ABF jest oddane reagowaniu na każdy raport o nielegalnym, zagranicznym połowie ryb na Terytorium Północnym”. Straż graniczna podziękowała też aborygeńskim strażnikom za współprace, podkreślając, że „niepowtarzalna i szczegółowa wiedza, jaką posiadają rdzenne grupy strażników oraz tradycyjni właściciele i opiekunowie jest nieoceniona w naszych wysiłkach na rzecz ochrony naszych granic”.
Tagi: Australia, Indonezja, nielegalne połowy