Od 1 stycznia 2025 roku na Azorach obowiązywać będzie specjalny podatek turystyczny. Cieszycie się, prawda? Kto go zapłaci, w jakiej wysokości – i dlaczego w ogóle ta kara? Już spieszymy z wyjaśnieniami.
Wspaniały pomysł samorządowców
Jak powiedział Alexandre Gudencio stojący na czele Stowarzyszenia Azorskich Gmin (AMRAA), nowa opłata będzie obowiązywała od początku przyszłego roku.
Zgodnie z ustaleniami samorządów terytorialnych wyspy Sao Miguel (największej w archipelagu Azorów), od tego czasu za każdą noc spędzoną na wyspie będzie trzeba zapłacić 2 euro podatku od osoby. Z czego to wynika – oprócz chęci dodatkowego zarobku na turystach?
Mamy koszty…
Jak powiedział pan Gudencio w wywiadzie dla dziennika „Acoriano Oriental”, wprowadzenie podatku stało się koniecznością w związku z rosnącymi wydatkami, jakie ponoszą gminy.
Zdaniem samorządowca, wydają one spore kwoty na utrzymanie czystości oraz infrastruktury turystycznej i muszą sobie skompensować te nakłady. Wprowadzenie podatku sprawi, że koszty zostaną przeniesione z mieszkańców na turystów. Brzmi to rozsądnie, a nawet szlachetnie: czy jednak przypadkiem nie będzie po prostu nowym źródłem finansowania samorządowców?
Ile na tym zarobią?
Całkiem sporo. Władze Sao Miguel policzyły, jak duże będą wpływy do budżetu: szacuje się, że w samym tylko 2025 roku podatek turystyczny przyniesie wyspie kwotę rzędu 10 milionów euro.
Czy nas, jako turystów, cieszę takie regulacje? Niespecjalnie. Trzeba jednak przyznać, że władze Sao Miguel i tak wykazały się powściągliwością w ustalaniu stawek podatku turystycznego. W innych ciekawych miejscówkach Portugalii trzeba zapłacić więcej – np. w Lizbonie jest to aż 4 euro za noc od osoby.
Tagi: Portugalia, Azory, podatek