Polski kitesurfer zaginął na Morzu Czerwonym
Fot. Masterbrickert |
Polski kitesurfer, Jan Lisewski, podjął próbę przepłynięcia z Egiptu do brzegów Arabii Saudyjskiej. Saudyjska Straż Przybrzeżna przechwyciła pierwszy sygnał SOS o godz. 17:00, drugi o 19:55. O godz. 20:12 zlokalizowano pozycję sportowca. W nocy z powodu ciemności i trudnych warunków pogodowych przerwano akcję ratunkową.Mimo że akcję przerwano, a poszukiwania będą wznowione o świcie, utrzymujemy kontakt z właściwymi służbami. Cały nasz konsulat został podniesiony i pracuje w trybie kryzysowym - zapowiadał wczoraj ambasador Polski w Kairze Piotr Puchta. Dzisiaj rano poszukiwania zostały wznowione.
Jan Lisewski sam był organizatorem i nie angażował nikogo do pomocy, płynął bez asekuracji, tak jak w przypadku pokonywania Bałtyku. Jego zabezpieczeniem był wyłącznie międzynarodowy system ratownictwa morskiego SARSAT (Search and Rescue Satellite Aided Tracking). To urządzenie wysyła sygnał do jednostek ratowniczych, wskazując pozycję z dokładnością do czterech metrów.
Źródło: TVN24