W sobotę rano na Morzu Wschodniochińskim zapalił się kontenerowiec "Kamala", płynący pod flagą Liberii. Do niedzieli walka z płomieniami wciąż trwała. Na szczęście nikt z załogi nie został ranny.
MV Kamala pokonywał trasę z Gresiku w Indonezji do portu Ulsan w Korei Południowej. Statek przewoził 23 osoby i blisko 800 kontenerów, zawierających między innymi niebezpieczne substancje. Pożar, który objął pokład z ładunkiem, zauważono krótko po północy 11 lipca, kiedy kontenerowiec przepływał przez Morze Wschodniochińskie, w pobliżu japońskiej wyspy Kuchinoshima. Załoga statku natychmiast powiadomiła japońską straż wybrzeża.
Na miejsce wypadku wysłano śmigłowiec w celu zorientowania się w sytuacji na pokładzie. Okazało się, że pożar objął około 30 kontenerów - żaden z nich nie zagrażał jednak bezpieczeństwu na pokładzie i w pobliżu jednostki. Przystąpiono do akcji gaśniczej, która wciąż trwała w niedzielę po południu. Na pokładzie statku pozostała 23-osobowa załoga, która pomagała w gaszeniu pożaru. Zagrożenie rozprzestrzenienia się ognia oceniono jako minimalne.