Miejmy nadzieję, że tak. Jak na razie droga do całkowitego usunięcia tego mało chlubnego śladu naszej działalności na planecie jest jeszcze daleka. Mimo to, odnieśliśmy już pierwszy sukces, o czym poinformował za pośrednictwem Twittera Boyan Slat, założyciel organizacji Ocean Cleanup, która postawiła sobie za cel zlikwidowanie Wielkiej Plamy.
Ocean Cleanup stworzyła specjalne pływające urządzenie, mające usunąć Plamę i oczyścić Ocean Spokojny. 2 dni temu system zaczął ponownie działać i wyłapywać pierwsze kawałki plastiku. Jest to doskonała wiadomość, tym bardziej, że początki były dość trudne. W styczniu tego roku testy urządzenia zostały przerwane, bowiem w trakcie prac doszło do poważnej usterki ramienia zbierającego plastikowe odpadki.
Gigantyczne, mierzące 610 metrów długości ramię kosztowało 6 milionów euro, zaś jego stworzenie zajęło całe pięć lat. Urządzenie jest bardzo zaawansowane technologicznie, a ponadto wyposażone jest w nowoczesne czujniki i antenę satelitarną, zaś do bieżącej pracy wykorzystuje wzorce pływów, na podstawie których prognozuje, w jaki sposób powinno się ustawić. Mimo poniesionych kosztów okazało się, że po niecałych czterech miesiącach od wypłynięcia na ocean, od ramienia oderwał się spory fragment, co całkowicie uniemożliwiło jego funkcjonowanie.
Obecnie jednak sytuacja została opanowana i od 2 października urządzenie o nazwie System 001/B znów działa. Zgodnie z założeniami, jego ramię ma zbierać do 5 ton śmieci miesięcznie. Zebrany w ten sposób plastik będzie odbierany przez specjalny statek, a następnie poddawany recyklingowi.
Tagi: ocean, Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, oczyszczanie oceanów, ekologia, Ocean Cleanup